Minęły dwa tygodnie odkąd przylecieliśmy do Tajlandii. Codziennie chodziliśmy na spacery przy brzegu morza. Do Stanów mieliśmy wrócić za dwa tygodnie. Cieszyłam się, że spędzam czas z tatą, ale dzisiaj była moja 18 rocznica ślubu z Adrienem.
Ten dzień zazwyczaj spędzamy sami, bo bracia proponują, że zajmą się dziećmi. Cieszyło mnie to, bo mieliśmy chwilę sam na sam. Jeden dzień, ale zawsze coś.
Dzisiaj jednak bawiłam się z dziećmi, jak co dzień odkąd tu przylecieliśmy. Po obiedzie poszłam się przejść a tata powiedział, że dziećmi się zajmie, co mnie również ucieszyło.
Miałam na sobie ubraną przepiękną białą sukienkę. Była luźna, więc gdy wiatr zadmuchał pięknie powiewała.
Chodziłam przy brzegu morza już około 2 godziny. Była 19 i słońce powoli zachodziło, dzięki czemu na niebie był przepiękny widok.
Stałam tak wpatrując się w wodę w oddali. Sukienka ślicznie powiewała przez wiatr a ja założyłam ręce na piersi patrząc na widoki z uśmiechem.
Patrzyłam tak i patrzyłam, ale przerwał mi to dotyk, który poczułam na moim biodrze. Odwróciłam głowę i zobaczyłam mojego męża z uśmiechem na twarzy.
- Adrien! - Powiedziałam przytulając się do niego.
- Niespodzianka kochanie. Przecież bym nie ominął naszej rocznicy skarbie.
- Kocham Cię - Pocałowałam męża a on mnie podniósł i pocałował. Odłożył mnie na ziemię i obrócił.
- Też cię kocham skarbie. Ale kocham też cię czasami denerwować. - Powiedział z chytrym uśmieszkiem i wziął mnie na ręce wchodząc do wody.
CZYTASZ
Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE
Teen FictionŻycie Hailie Monet razem z piątka braci. Jak Hailie życie się potoczy po porwaniu?