Obudziły mnie ciche rozmowy. Otworzyłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Hej malutka. Jak się czujesz?
- Hejo. Dobrze się czuję dziękuję.
- Mamo?.. – Usłyszałam cichy głos syna. Spojrzałam się na niego a on swoim wzrokiem wpatrywał się we mnie.
- Cześć kochanie. – Przywitałam się z nim i go przytuliłam.
- Przepraszam cię.. Za wszystko, co ci zrobiłem.
- Nieważne jak bardzo będę na ciebie zła to i tak będę cię kochać. Zapamiętaj to Oki?
- Dziękuję.
- Gdzie Adrien?
- Musiał pilnie wyjechać. Wieczorem wróci. – Odpowiedział Vincent.
- Kiedy będę mógł stąd wyjść?
- Za minimum 3 dni, jeśli nic ci się nie pogorszy.
- Yhmm.
*4 dni później*
Syn zgodził się pójść na odwyk, z czego byłam bardzo szczęśliwa. Adrien ucieszył się, że po raz kolejny zostanie ojcem, ale również śmialiśmy się, że jesteśmy już starzy jak chodzi o dzieci. Bracia natomiast zaczęli się ze mnie śmiać, że będę miała tak samo jak Cam. Przedszkole w domu.
Dzieci ucieszyły się, że będą miały nowe rodzeństwo i kuzynostwo.
Dzisiaj minął 19 tydzień ciąży a brzuszek powoli był coraz bardziej widoczny. Tego dnia miałam również pojechać na badanie kontrolne czy dziecko rozwija się prawidłowo. Byłam umówiona na 16 a była już, 15 więc wyjechałam z domu. Oczywiście nie sama, bo gdy któraś dziewczyna z domu jest w ciąży to nic nie może robić sama. Cóż.. Słodkie, ale za bardzo opiekuńcze moim zdaniem.
Jechał ze mną Adrien no, bo kto inny.
Dojechaliśmy na miejsce i od razu pani zaprosiła nas do środka.
***
No super dwójka dzieci na raz. Będą to bliźniaki i w dodatku chłopcy. Współczuję Sophie. Sobie samej też.
Za dużo chłopaków w rodzinie!
Gdy wróciliśmy do domu od razu rozbrzmiał dzwonek od mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz gdzie widniał napis Dylan. Odebrałam od razu.
D: No siema dziewczynko.
H: No hej Dylanku. Co tam chciałeś?
D: Wiem, że byłaś na kontroli. Więc się spowiadaj.
H: Chłopiec.
D: No i zajebiście!
M: Dylan ciszej! Michael śpi! – Słyszałam głos Martiny w tle.
D: Sorry. To śpioch go ciężko obudzić. – Odpowiedział i wrócił do rozmowy ze mną. – No już jestem. Poczekaj powiesz to przy chłopakach, bo wszyscy siedzą na dole. Poczekaj chwilę.
H: Oki.
Słyszałam kroki jak Dylan szedł na dół i rozmowy braci.
D: Ejjj! Rozmawiam z naszą siostrzyczką i jako pierwszy dowiedziałem się, jaką płeć będzie miało dziecko Hailie lamusy.
S: CO?! HAILIE! UMOWA BYŁA!
H: Dylan masz mnie na głośniku?
D: Tak mam.
CZYTASZ
Opowieści Hailie Monet//FAKE//ZAKOŃCZONE
Teen FictionŻycie Hailie Monet razem z piątka braci. Jak Hailie życie się potoczy po porwaniu?