9

945 66 23
                                    

-Cześć dziewczyny! Jak tam matma? – Mike zaskoczył nas, pojawiając się zaraz przed salą. Dopiero co wyszłyśmy ze sprawdzianu, a ten już na nas czekał. Mimowolnie westchnęłam, zerkając na jego szeroki uśmiech – Wszystko napisane?

-Chyba całkiem dobrze nam poszło. Co mogłam, to podała Sel, aby tym razem zaliczyła – poprawiłam włosy, jakbym w ten sposób mogła sprawić, że chłopak przestanie się we mnie wpatrywać – Właśnie. Miałam pytać. Ty pracujesz w sobotę, prawda? – od razu pokiwał głową, zerkając na mnie pytająco – Moi rodzice organizują grilla i powiedzieli, że mam zaprosić znajomych, ale to innym razem wpadniesz. I tak nie będzie się tam działo nic ciekawego – musiałam mu o tym wspomnieć, jakby się dowiedział w jakiejś rozmowie, czułabym się bardziej niż głupio.

-Mogę wpaść po pracy, jeśli nadal będziecie siedzieć – pokiwałam głową w odpowiedzi, chociaż to wyjście wcale mi nie pasowało. Może jednak to byłoby dobre rozwiązanie. Przy moich rodzicach pewnie grałby spokojnego i grzecznego, więc zmniejszyłaby się szansa na jego podrywy i durne zaproszenia – Wiesz, że z chęcią spędzę czas z wami i z twoją rodziną. Oni chyba też mnie lubią, więc...

-Zostawimy ci trochę jedzenia, żaden problem – Selena uśmiechnęła się do niego, gdy ja już straciłam swój fokus na tej rozmowie. Zauważyłam kątem oka, jak dziewczyny z jego klasy się do nas zbliżały. Zastanawiałam się, czy celowo chciały odstraszyć Mike'a, czy po prostu miały chwilę, aby spędzić z nami czas.

-Cześć ślicznotki. Miło was kolejny raz dzisiaj widzieć – Ally podeszła do nas pierwsza. Tym razem jednak zbliżyła się również do Mike'a, którego obdarzyła szerokim uśmiechem – Co tam u was? Kawa już pewnie wypita, więc może czas na kolejną? Co wy powiedziecie na to, aby wyskoczyć do sklepu za rogiem, mamy długą przerwę, a tam jest automat do kawy.

-Laski drogie. Wiecie, że was lubię, ale obecnie to się od was odkleić nie mogę. Czy nie mogę spokojnie porozmawiać z przyjaciółkami, bo zawsze musicie być obok? Jakiś magnes się wam pojawił, czy co? – powiedział to niby w żartach, ale szybko zmienił minę, gdy wyciągnęłam dłoń ku Dinah, aby znalazła się obok. Od razu obdarzyła mnie swoim genialnym uśmiechem i objęła mnie od boku.

-Nie sądziłyśmy, że ci przeszkadzamy. Po prostu my też chcemy z nimi spędzać czas. Nie nasza wina, że dziewczyny są tak zajebiste Mike, nie możesz sobie ich zgarnąć tylko dla siebie – Normani uparła swoje dłonie na ramieniu Mike'a i celowo się na nim zawiesiła. Chłopak był od nas sporo wyższy, przez co żadna nie dosięgała mu wzrostem. Jego ponad metr dziewięćdziesiąt sprawiało, że na początku czułam się dziwnie, ale szybko przywykłam do różnicy wysokości. Jednak na nowo widziałam ją, gdy stałyśmy przy chłopaku większym gronem – Możemy razem wyskoczyć na kawę. Tylko musimy się śpieszyć, bo jednak przerwy nam nie starczy.

-A może wy skoczycie na kawę, a ja porozmawiam z dziewczynami? Mam sprawę do Camili – westchnął, a mnie praktycznie zamurowało. Unikałam kontaktu sama na sam z nim od wielu tygodni, ale wiedziałam, że nie mogło to trwać wiecznie – Pozwolicie czy macie ku temu jakieś zastrzeżenia? – drażniło mnie to, że pytał dziewczyny, ale mnie o zdanie to już nie. Zawsze tak miał, ale wcześniej nie wyglądało to tak irytująco.

-Idźcie. Kup mi proszę coś dobrego, ok? – zerknęłam na Dinah, celowo łącząc z nią spojrzenia. Delikatnie ułożyłam dłoń na jej policzku i czule go pogładziłam – Śpieszcie się do mnie, zdążyłam się już stęsknić.

-Niedługo wrócę do ciebie śliczna – blondynka ucałowała mój policzek, gdy dziewczyny wokół zaczęły już planować swoją jakże długą wycieczkę do sklepu – Czekaj na mnie – uśmiechnęła się zjawiskowo, kolejny raz pocałowała mój policzek, po czym grzecznie ruszyła za rozmawiającymi ze sobą dziewczynami. Westchnęłam cicho, gdy zniknęły za zakrętem. Dobrze było mi, gdy były obok, a udawanie bliskiej relacji z Dinah miało swoje uroki.

The Only One? - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz