68

512 47 25
                                    

Po miło spędzonym czasie nad jeziorem wróciliśmy do miasta. Moi rodzice od razu zabrali się za załatwianie mi prywatnego nauczania. Miałam iść z nimi do szkoły, ale jakoś nie mogłam się przemóc. Cały czas myślałam o tym, że mogłabym gdzieś tam spotkać swoich oprawców, chociaż wiedziałam, że nie było na to szans. Dodatkowo bałam się reakcji innych uczniów. Mogli plotkować albo wypytywać, chciałam tego uniknąć.

Ciężko było przestawić się na naukę z domu, ale ta była znacznie mniej stresująca. Dodatkowo mogłam sporo czasu poświęcić na samodzielną naukę i na rozwijanie jakichś pasji. Co innego, że zaczęłam od nadrabiania seriali, ale nawet Lauren przekonywała mnie, że zasługiwałam na odpoczynek. Nie chciałam, więc się dodatkowo nad sobą pastwić, a próbowałam cieszyć się z tego, że mogłam tak kontynuować naukę, jednocześnie ograniczając nerwy. To nie do końca podobało się mojej siostrze.

-Mamo! – krzyk tego małego debila praktycznie rozbił mi bębenki. Akurat grzecznie robiłam zadania z matematyki, gdy gnojek zaczął biegać po moim pokoju i czegoś się czepiać. Inna sprawa, że miała kompletny zakaz wstępu do tego pomieszczenia, ale nigdy tego nie przestrzegała. – Mamo! Mamo!

-Jak się nie przymkniesz, powiem Lauren... - prawie warknęłam, starając się nie pobić siostry książką od matematyki. Wiedziałam, że uwielbiała moją ukochaną i przy niej zgrywała świętą. Zawsze się oburzała, gdy mówiłam, że powiem dziewczynie, jak się naprawdę zachowywała.

-Mamo! Ona mi grozi! – no tak. Oczywiście. Do tego jeszcze pewnie biję, ucinam ręce i wieszam. – Mamo! – na kolejny krzyk sama zdzieliłam się książką po głowie, aby na pewno nie zrobić siostrze krzywdy.

-Co się stało? – spytała moja mama, gdy w końcu łaskawie przyszła. Ja już w tym czasie zaciskałam uszy dłońmi, by nie słyszeć tych przeraźliwych pisków. – Co robisz w pokoju siostry, przecież wiesz, że Camila nie lubi, gdy tutaj wchodzisz. Czy ona wpada do twojego pokoju bez pytania? – nigdy tam nie wchodziłam. Po co mi było odwiedzać tego krasnoluda? Miałam swoje sprawy.

-Ale jest piąta, a ona dalej siedzi w piżamie. Czemu ja też tak nie mogę? – jęknęła głośno, po czym spojrzała to raz na mnie, to na mamę. To, co powiedziała, nie do końca było prawdę. Koszulkę przebrałam z samego rana. To, że zostałam w luźnych spodniach od piżamy to tylko kwestia okresu. Inaczej bym się ubrała w coś normalniejszego, ale skoro i tak siedziałam w domu, to po co miałam się męczyć. – Ja też tak chcę. Dlaczego ona może, a ja nie. To nie fair.

-Słońce... Mówiliśmy ci, że Camila teraz musi uczyć się z domu. To nie był jej wybór. Tak wyszło, że nie miała innego wyjścia. W jej szkole wydarzyło się coś złego. Camila teraz jest bezpieczna, a tam by nie była. Chciałabyś, żeby ktoś twojej siostrze zrobił krzywdę? – głupie pytanie. Oddałaby mnie mordercom i gwałcicielom za dwa lizaki o jabłkowym smaku. – Sofia... Mówię do ciebie. Chciałabyś, żeby coś się jej stało? – nikt nie powiedział Młodej, co się stało. Nie wiedzieliśmy jak, skoro wcześniej nawet o seksie nikt z nią nie rozmawiał. Dodatkowo nie chciałam, żeby wiedziała. Mogła coś pokręcić, rozpowiedzieć innym. Nie było w tym sensu. Jej to i tak by nic nie zmieniło. Liczyło się tylko to, że siedziałam w domu.

-Nie... - rzuciła Młoda z takim zaangażowaniem, że nikt by jej nie uwierzył. Pokręciłam oczami na to słowo. Jakbym mogła, to rzuciłabym ją małpom w Zoo, tam gdzie było miejsce tego debila. Może z nimi by się lepiej dogadała niż z ludźmi. – Ale ja też chce siedzieć w domu. Co musi się stać, żebym mogła tak jak Camila?

-Musiałabyś zmądrzeć – westchnęłam pod nosem. Od razu usłyszałam odkrząknięcie mamy, która jednocześnie chciała się zaśmiać i walczyła z tym tak, aby nie zirytować dodatkowo swojego drugiego dziecka. – Może wyślijmy ją do szkoły z internatem? Rodzeństwo Lauren może polecić swoją. Są bardzo zadowoleni.

The Only One? - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz