38

809 55 25
                                    

Dla wszystkich, którzy jeszcze chodzą do szkoły - miłego ostatniego dnia wakacji <3

Dla tych, którzy tak samo jak ja, zapomnieli już o szkole i muszą męczyć się w pracy również miłego dnia xD <3

______________________

-Cześć śpiochu... - szepnęła szatynka, gdy z trudem otworzyłam oczy. Obudziłam się tylko dlatego, że mój budzik był tak głośny, że dźwięk wgryzał mi się w czaszkę i rozrywał ją jak pocisk. – Przeuroczo wyglądasz, jak śpisz.

-Gapiłaś się zboczeńcu... - westchnęłam, niechętnie podnosząc głowę z piersi dziewczyny, by dosięgnąć swój stale dzwoniący telefon. – Musimy się podnosić i zbierać do szkoły, wiesz?

-Niestety tak, chociaż wolałabym spędzić dalej czas z tobą – uśmiechnęła się szeroko, co spowodowało, że na moich policzkach pojawiły się czerwone rumieńce.

Za dobrze wiedziałam, o czym mówiła. Nie chodziło jej o sen i tulenie, a o seks, którego sobie nie szczędziłyśmy w nocy. Co prawda nie dałam Lauren wejść w siebie palcami ani dobrać się ustami, ale dziewczyna na to nie naciskała. Zdecydowanie wystarczało nam wzajemnie pracowanie palcami na łechtaczkach, które przyprawiło nas o niezliczone orgazmy.

Po kilku godzinach wspólnej zabawy w łóżku trafiłyśmy pod prysznic, gdzie również nie szczędziłyśmy sobie bliskości. Przy okazji tam zdałam sobie sprawę z tego, że moja kobieta nie mogła być piękniejsza. Gorące ciało Lauren polane wodą to widok, który sprawił, że miałam ochotę paść na kolana.

-Potrzebuję kilku minut na ogarnięcie się w łazience, potem szybki makijaż i możemy się zbierać. Logiczniej chyba będzie zjeść coś po drodze, niż szukać czegoś w domu, tak gdyby przypadkiem mojemu tacie zachciało się przyjść wcześniej – niechętnie wstałam z łóżka, kątem oka zerkając na ukochaną wtuloną w pościel. Wyglądała tak idealnie, jak gwiazda z okładki jakiegoś popularnego magazynu.

-Leć Kochanie. Napiszę do dziewczyn, że wstałyśmy. Może wpadniemy do kawiarni przy przystanku. Tam mają dobre kanapki. Kupimy dla siebie i dla dziewczyn, na pewno się ucieszą. Mani będzie zachwycona, że nie musi przygotowywać niczego. Nienawidzi wtorków i swojego dnia robienia śniadań do szkoły. Nie zdajesz sobie sprawy, jak często dobiera się do Dinah, by ją przekupić – Lauren uśmiechnęła się wymownie, biorąc swój telefon.

-Wy i ten wasz seksowny harem... - wzięłam gumkę do włosów, szybko związałam je w wysokiego koka i ruszyłam do łazienki. Chciałam się jak najszybciej ogarniać i wyjść, aby na pewno nie wpaść na swojego ojca. Obawiałam się, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, a nie chciałam dodatkowo się narażać.


Na szczęście wyszyłyśmy z domu bez żadnych problemów. Odetchnęłam z ulgą i na nowo zaczęłam zachwycać się bliskością z partnerkę. Grzecznie szłyśmy za rękę, ciesząc się byciem razem. Sporo wspominałyśmy naszą wspólną noc. Nawet nie musiałyśmy nic mówić. Czasami zerkałyśmy na siebie nawzajem, wodziłyśmy wzrokiem po ciele i już obie uśmiechałyśmy się łobuzersko. To było tak piękne, że na nowo robiło mi się gorąco.

-Właśnie... Miałam ci powiedzieć. Czy jest szansa na to, że twoi rodzice chcieliby poznać moich? W sobotę chcemy jechać nad jezioro. Dziewczyny zabierają swoich. Będą nawet rodzice Ally. Myślisz, że twoi byliby chętni? – prawie wypuściłam kawę, którą dziewczyna kupiła mi chwilę wcześniej. Bardzo cieszyłam się z takiego zaproszenia, ale było  cholernie przerażające. Jednocześnie musiałabym poznać rodziny moich przyjaciółek, rodziców partnerki, a to tego zobaczyć, jak moi bliscy radzili sobie z innymi. Do tego przydałoby się gdzieś zostawić Sofii, a nie wiedziałam, czy ktoś by ją przyjął. Zamiast odpowiadać, mrugałam oczami, próbując ułożyć w swojej głowie sobie jeszcze inne problemy związane z wyjazdem. Jezioro łączyło się z opalaniem, strojem kąpielowym, moją ukochaną i jej przyjaciółkami w bikini. Boże. Bardzo mokry wyjazd się szykował, jeśli moi rodzice by się zgodzili. – Oczywiście Selene również zapraszamy, ale z tego, co wiem, jej rodzice są w pracy przez weekend.

The Only One? - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz