Miłego dnia <3
__________________________
Zarówno moja klasa, jak i dziewczyn kończyła o tej samej godzinie. To było jak zbawienie. Musiałam porozmawiać z Lauren, aby jakkolwiek ją uspokoić. Widziałam, jak chodziła najeżona, chociaż na swój sposób próbowała ze sobą walczyć. Dlatego, gdy tylko zadzwonił dzwonek, nie czekałam nawet minuty. Od razu chwyciłam torbę i wybiegłam z sali od biologii szybciej, niż mogłabym sądzić. Nawet nie myślałam o Selenie. Miała zaplanowaną randkę zaraz po lekcjach, a to oznaczało, że nic innego jej nie interesowało, nawet jakby to była sprawa życia i śmierci.
-Lauren – pisnęłam, praktycznie się na nią rzucając. Widziałam, że nie była zachwycona, ale gdy w końcu trafiłam w jej ramiona, wydawało mi się, że odetchnęła z ulgą. Pewnym ruchem chwyciła moje uda, bym nie spadła jak długa. – Nie bądź już na mnie zła. Błagam cię.
-Nie na ciebie jestem zła. Walczę tylko ze sobą, żeby go nie rozpierdolić i martwię się o to, że twoja cudna łapka musiała go dotknąć. Dodatkowo boję się, co ci powiedział. Nie mogę pozwolić na to, żeby ktoś cię źle traktował – mamrotała, bardzo mocno mnie tuląc. Mimo tego, że narażała nas obie na kontuzje, powoli zaczęła schodzić ze schodów. Celowo wzięłam głęboki oddech, aby nawet nie drgnąć. Jeśli cudem bym się wysunęła z rąk, runęłybyśmy razem prosto na kolejne piętro. – Powiesz mi, jak to wyglądało? Naprawdę mam za dużo pomysłów i...
-Jak chcecie być w tym same, to nie będziemy przeszkadzać – rzuciła Ally, a ja dopiero wtedy zrozumiałam, że szły zaraz za nami. Nie było jednak sensu, żeby odchodziły. I tak by się dowiedziały, czy to ode mnie, czy od Lauren. Umiały dochować sekretów, jednak działało to wybiórczo. Jeśli już coś poruszyło się przy całym gronie, nie było szans, żeby nie wnikały i odpuściły.
-Powiem wszystko, jak tylko stanę na własnych nogach – zachichotałam, gdy końcu wyszłyśmy na zewnątrz. Lauren niechętnie postawiła mnie na ziemi, niby przypadkiem macając mój tyłek. Za dobrze jednak znałam jej niespokojne dłonie. Wodziły po moim ciele, gdy tylko miały ku temu okazję. – Naprawdę przepraszam, że tego nie powiedziałam wcześniej, po prostu to było tak niespodziewane. Czekał na mnie na przystanku. Znaczy może nie, a to był przypadek, ale jak wysiadłam, to był obok. Złapał i zatrzymał. Zaczął gadać pierdoły i poniosły mnie emocje.
-Co mówił Camila. To jest najważniejsze. Co on ci powiedział... - Lauren praktycznie warczała, co wyglądało jednocześnie sekowanie, jak i przerażająco. Zastanawiałam się, co się działo w jej głowie i chyba nie chciałam znać dokładnych pomysłów.
-Nic takiego, ale... Znaczy... - jak miałam im to powiedzieć. Dla nich to pewnie nic ważnego, a mi zaczęło niszczyć głowę, odkąd zobaczyłam reakcję rodziny na swoją partnerkę. Naprawdę czułam, że to im nie pasowało, chociaż nie chcieli tego przyznać i starali się ukrywać swoje emocje. – Po prostu stwierdził, że moi rodzice chcieliby, abym była normalna. Nie zrozumcie mnie źle, ale to zabolało. Potem jeszcze pierdolił jakieś głupoty, że mu na mnie zależy, chce mojego szczęścia i takie tam...
-Od początku twierdził, że twoim rodzicom, to się nie spodoba. Najwyraźniej dalej trzyma się swojego zdania – z Lauren ciut zeszło ciśnienie, za to kątem oka zauważyłam, że Normani miała lekko skwaszoną minę. Musiała bez problemu połączyć fakty, ale wierzyłam jej, że nie powiedziałaby nikomu o tym, co jej zdradziłam. – Słuchaj... Jeśli on, coś ci znowu bolesnego powie, daj mi znać. Załatwię go, żeby twoje cudne łapki nie musiały go dotykać – lekko ujęła mój nadgarstek i przysunęła dłoń do swoich ust. Ucałowała delikatnie skórę, jednocześnie zerkając w moje oczy.
-Wiesz, co Laur, ja bym się w sumie przez taki tekst jeszcze bardziej odcięła i nie mówiła ci niczego, żeby nie ryzykować, że przyjdzie mi cię odwiedzać za kratami – rzuciła Normani, a ja w odpowiedzi lekko pokiwałam głową. Miała rację. Wiedziałam, że Lauren chciała dobrze, ale obawiałam się jej agresywnych skłonności względem chłopaka.
CZYTASZ
The Only One? - Camren PL
FanfictionCzy istnieje ta jedyna, która na zawsze zostaje w sercu? Z którą miłość da prawdziwe szczęście? Camila wierzy, że tak. Jej serce wybrało Lauren, ale czy to uczucie jest w stanie przezwyciężyć wszystko, co przyniesie życie? Sceny +18 Przemoc Wulgaryz...