29

783 58 33
                                    

Udało mi się ominąć konfrontacji z rodzicami tylko dlatego, że powiedziałam im, że kolejnego dnia nie będę nigdzie wychodzić i będziemy mogli spokojnie porozmawiać. Mimo nerwów uwierzyli mi i puścili wolno. Tata bardzo nie był zachwycony moimi przyjściem po dziesiątej i nieodbieraniem telefonu. Dla niego to było pokazanie, jak bardzo miałam wszystko gdzieś i jak źle wpływała na mnie relacja z Lauren. Nie chciało mi się tego tłumaczyć o później godzinie. Pragnęłam cieszyć się z tego, jak spędziłam czas z ukochaną. Dlatego wywinęłam się od rozmowy i od razu udałam się pod prysznic. Musiałam przygotować się do spania, a przy okazji ochłonąć z emocji, które rozbijały się w moim organizmie. Byłam jednocześnie cholernie podniecona, zawstydzona i przerażona. Mimo tego widziałam, że chciałam więcej. Gdy byłam przy Lauren, wszystko wydawało się łatwiejsze.

Kolejnego dnia byłam nie do życia. W nocy sporo się kręciłam i mało spałam, co przełożyło się na duże zmęczenie i słaby humor. Od rana próbowałam wspomagać się kofeiną, ale nawet ona nie potrafiła utrzymać mnie przy logicznym myśleniu. Dlatego Selena pilnowała mnie na zajęciach, abym jakkolwiek skupiała się na tym, co mówili nauczyciele. Raz szło mi lepiej, raz gorzej. Na niektórych lekcjach potrafiłam z siebie cokolwiek wykrzesać, dzięki czemu między innymi udało mi się napisać test z chemii na czwórkę. Miałam nadzieję, że Lauren zadowoli taka ocena, na więcej nie byłoby mnie stać, nawet gdybym uczyła się tylko do tego przez cały tydzień. Bez problemu zdałam również angielski i matematykę. Na historii wszystko spisałam z internetu, co uratowało mnie przed jedynką. Nigdy dobrze mi nie szły niezapowiedziane kartkówki. Nawet jeśli uważałam na lekcji, bez problemu zapominałam o tym, co nauczyciel mówił. Jakby moja głowa robiła sobie reset i usuwała najmniej potrzebne informacje, a że za takie miała z większością rzeczy, które mówili w szkole, zawsze takie niezapowiedziane testy czy odpytywania szły mi beznadziejne.

Ostatnie zajęcia były jednak tragedią. Moja głowa odmawiała posłuszeństwa i stale próbowała się wyłączyć. Oczy same się zamykały, zachęcając choćby do krótkiej drzemki. Walczyłam z tym, jak mogłam, by nie podpaść nauczycielce. Może i ze swoją klasą się dogadywała, ale dla innych była jedną z najgorszych pedagogów w całej szkole. Potrafiła przyczepić się do wszystkiego, a podskakiwanie jej, zazwyczaj kończyło się tragicznie. To, ile osób przez nią nie zdawało, budziło postrach w całej szkole. Potrafiła jednak robić pozory. Przede wszystkim jej typ urody mógł być zwodniczy. Nie dość, że wyglądała młodo, to dodatkowo miała bardzo przyjemny uśmiech i prezencje. Jak nie warczała, to można było ją uznać za jedną z uczennic, mimo tego, że była bliżej trzydziestki niż dwudziestki. To był problem, z którym spotkało się wielu pierwszoklasistów. Jak wtopiła się w tłum na korytarzu, można było bardzo się pomylić, a potem zaznać szoku na zajęciach. Ona jednak wydawała się to lubić. Pasowało jej to, że inni się bali i zachowywali się tak, jak chciała. Dlatego bardzo obawiałam się zasnąć akurat na jej lekcji. To byłoby jak stanięcie prosto na linii strzału.

-Cabello! Ty dzisiaj jesteś z nami umysłem czy głowę zostawiłaś w domu? – praktycznie syknęła, gdy moje oczy kolejny raz się przymknęły. Automatycznie zaklęłam pod nosem. Próbowałam potrząsnąć głową, by nie zwlekać z odpowiedzią, a jednocześnie jakkolwiek się rozbudzić. – Świetnie, ośrodek mowy też nie dotarł do mnie na zajęcia. To może i lepiej. Nie sądzę, żebyś mi miała cokolwiek mądrego do powiedzenia.

-Przepraszam. Słabo spałam – wyrzuciłam jedyne, co przyszło mi do głowy. Nic tak naprawdę nie mogłam jej powiedzieć. Nie miałam, jak się bronić i ona bardzo dobrze o tym wiedziała. – Już uważam...

-Nie Cabello. Teraz nie uważasz. Teraz się podniesiesz i przyjdziesz do tablicy. Domyślam się, że niezależnie od tego, jaki temat ci dam, dowiem się tego samego. Dlatego możesz sobie wybrać. Możesz mi opowiedzieć coś o ośrodku mowy, który u ciebie najwyraźniej słabo funkcjonuje albo o regulacji enzymów w organizmie. Chyba że chcesz się jeszcze bardziej wykazać i opowiedzieć nam, jak to jest możliwe, że jak chodzisz, to cię przeciąża do tyłu, skoro nie możesz pochwalić się ani obciążeniem od strony klatki piersiowej, ani głowy, która u ciebie musi najwyraźniej świecić pustkami – nawet nie drgnęłam na jej słowa. Zawsze tak robiła. Jeśli ktoś jej jakkolwiek podpadł, robiła wszystko, by zmieszać go z błotem. Nie miałam jednak zamiaru poddawać się jej głupim gierkom. – Już Cabello, do tablicy.

The Only One? - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz