Tak wyszło, że w trakcie zajęć nie miałam czasu zobaczyć się z dziewczynami. Na przerwach stale coś się działo, a na lekcjach nawet nie miałam, jak się odezwać. Otrzymałam jedynie wiadomość do Ally o treści „sprawa ogarnięta. Dobrze, że Lauren jako jedyna pamiętała kiedy masz urodziny ;p". Chciałam im napisać o zachowaniu chłopaka, ale nie wiedziałam jak. Byłam pewna, że jeśli dowiedziałby się, jak Mike mnie potraktował, wyrzuciłyby go przez okno, jeśli akurat byłby w zasięgu rąk. Nie chciałam, żeby zrobiły mu krzywdę. Wolałam trzymać się od niego z dala, niż go dodatkowo zaczepiać.
-Mila! – ja pierdolę. Chociaż ta mogłaby mi odpuścić. Powinnam mieć jeszcze zajęcia. Dlaczego wyszła przed czasem ze szkoły. Chyba tylko po to by, bardziej mnie upodlić. – Potrzebuję dwóch minut. Nie zajmę ci dużo czasu! – nawet nie odwróciłam się w jej kierunku. Po prostu się zatrzymałam, by nie wyglądało na to, że jej uciekałam. Nawet gdybym próbowała, miała o wiele lepszą kondycję.
-Czego chcesz Lauren...? Myślałam, że mamy wyjaśnioną sprawę. Nie chcę mieć z tobą kontaktu. Wybacz, ale ja nie dam rady... - westchnęłam i od razu poprawiłam torbę tak, by pas zakrywał malinkę zrobioną przez Dinah. Wcale nie chciałam, by Lauren dowiedziała się o moim seksie z jej przyjaciółką. Chociaż chciałam jej dogryźć, nie sądziła, że to był dobry moment.
-Chce ci tylko coś pokazać i podziękować. Bez ciebie dziewczyny by się nie dostały do telefonu tego debila... Udało im się przesłać sobie filmik w całości. Wiem, że to będzie bolało, ale ta wersja jest niepocięta i z dźwiękiem. Proszę, znajdź w sobie siły i go zobacz, dobrze? Wyślę ci to... Nie musisz robić tego teraz, ale jak będziesz mieć czas i... Ochotę. Jakkolwiek głupio to nie brzmi...
-Jak będę mieć ochotę Lauren, to wybiorę porno bez ciebie w roli głównej – mimo całej okropnej sytuacji, uśmiechnęłam się lekko, by zrozumiała, że to miał być żart. Odpowiedziała delikatnym podniesieniem kącika ust, co mimo wszystko wyglądało uroczo. – Nie chcę tego oglądać. Wiesz o tym. Widziałam to raz i ja pierdolę... Starczy mi na długo.
-Wiem Mila. Naprawdę wiem, ale proszę... Obejrzyj, posłuchaj, a dowiesz się, że nie kłamałam. Ona naprawdę nam groziła, a to był ten jeden cholerny raz. Znaczy ja wiem, że to i tak za dużo, ale Mila... Ja pierdolę. Jak ci powiem, że chciałam to zrobić z miłości do ciebie i żeby cię chronić, to dostanę w twarz, prawda? – od razu pokiwałam głową w odpowiedzi. – W takim razie nic mnie nie tłumaczy, ale proszę. Zobacz ten film... On może nic nie zmieni, ale sporo wyjaśni...
-Mogę obejrzeć go z kimś? Raczej nie dam rady sama... - lekko się skrzywiłam, chociaż na nowo poczułam pękające serce. Mojemu organizmowi bardzo przypomniało się, jak się czułam, gdy zobaczyłam ten film po raz pierwszy.
-Jasne, o ile nie będą to twoi rodzice – mimowolnie cicho zachichotałam na ten tekst, dzięki czemu Lauren się uśmiechnęła. – No co? Może i mnie odrzuciłaś, ale dalej chcę wierzyć, że będę mieć jeszcze kiedyś szanse, a przyszli teściowie nie spalą mnie na stosie. Czekałam już kilka lat, mogę poczekać i kilkadziesiąt, wierząc, że jeszcze będę mogła mieć cię w ramionach i mówić, jak cię kocham...
-Lauren... - przeczesałam palcami włosy, po czym zerknęłam na byłą partnerkę. Byłam głupia, bo myślałam o tym samym co ona, że jeszcze kiedyś nam się uda, gdy emocje opadną czy też, gdy dziewczyna nie będzie mieć już kontaktu z nauczycielką. Nie mogłam jej jednak tego powiedzieć. Nikomu nie mogłam, chociaż wiedziałam, że każdy myślał podobnie.
-Wiem... Nie powinnam o tym myśleć, ale cholernie cię kocham i nie umiem znieść tego, że już nie jesteś moja. Tak bardzo zjebałam i cholernie przepraszam. Gdybym mogła cofnąć czas, od początku powiedziałabym ci, jak wygląda sytuacja i co może się wydarzyć... Przepraszam cię też za mój wyskok i za przyjście do ciebie w nocy. Nie powinnam była. Mam nadzieję, że chociaż to mi wybaczysz, nie będę już tak – nie miałam jej czego w tej kwestii wybaczać. Byłam na nią wściekła, ale cieszyłam się, że przyszła i na swój sposób dziękowałam jej za tę rozmowę i popchnięcie mnie do Dinah.
-Nie mam do ciebie o to pretensji, ale nie rób tak więcej. Teraz moi rodzice stale są w domu. Jak ich tak obudzisz, to raczej będą cię bardzo nie lubić – jakby do tego wiedzieli, co zrobiła mi Lauren, pewnie zepchnęliby ją z balkonu, po czym zrzucili na nią szafę.
-Nie będę. Już jestem grzeczna. Pracuję, uczę się, muszę ogarnąć sprawy z tą suką. Dziewczyny powiedziały, że mi pomogą. Teraz w końcu mam na nią jednoznaczne dowody, więc...
-Nie rób tego Lauren, jeśli myślisz, że w ten sposób mnie odzyskasz. Ona cię pociągnie za sobą. Powiedziała mi to, zrobi to, jeśli jej podskoczysz. Nie narażaj się. Zostało ci tylko kilka miesięcy – celowo odwróciłam wzrok. Martwiłam się o nią i to bardzo. Nie mogła zniszczyć swojej edukacji przeze mnie. – Zresztą... Wtedy dowiedzą się wszyscy, w tym twoi rodzice.
-Moi rodzice już wiedzą. Powiedziałam im o tej całej sprawie, jak tylko dostałaś filmik. Wróciłam do domu po szkole i opowiedziałam całą historię. Nigdy nie widziałam ich tak wściekłych, ale oni też twierdzą, że tej kobiecie nie można odpuścić. Tym bardziej, że mi może zostało i kilka miesięcy, ale ty masz jeszcze z nią ponad rok.
-Boję się Lauren... Po prostu się boję – gdybym mogła, wpadłabym w jej ramiona, by mocno się przytulić. Tak bardzo potrzebowałam wsparcia i ciepła, ale byłam pewna, że jeśli tylko bym dostała je od Lauren od razu bym uległa. – Boję się tej całej sytuacji, tej kurwy i Mika... - zaklęłam, gdy powiedziałam jego imię. Nie powinnam była. Lauren i tak go nienawidziła, a ja dawałam jej kolejny powód, aby mogła go pobić.
-Co ci zrobił? Camila – prawie pisnęła, gdy pokręciłam głową. – Camila zaczęłaś, to mów. Znam cię. Musisz się kurewsko bać, skoro mówisz mi o tym... Co ci zrobił.
-Nic, ale musiałam z nim dzisiaj pogadać i... Powiedzmy, że odzywał się do mnie tak, że mnie wystraszył. Rzucił coś w stylu, że on zawsze dostaje to, czego chce i no... Sugestia była dość jasna, bo akurat wściekał się na to, że wolę sypiać z kobietami niż z nim – widziałam, że w Lauren praktycznie się zagotowało. Gdyby to było możliwe, głowa wybuchłaby jej z nerwów. – Proszę... Nie rzucaj się na niego mimo tego... Nakręci go to bardziej...
-Nie rzucę się, ale od dziś chodzisz zawsze z kimś. Jeśli jemu coś odpierdoli... Zabiję gnoja, po prostu zatłukę – zacisnęła pięści, ale widząc moją przerażoną minę w sekundę je rozluźniła. – Znaczy nic nie zrobię... Będę grzeczna, czy coś – westchnęła głośno, nerwowo przeczesują palcami włosy. – Pozwolisz, że powiem o tym dziewczynom. Niech to mają na uwadze... A ty proszę... Zobacz ten film, uwierz mi, że to wiele rozjaśni...
Pokiwałam głową w odpowiedzi. Obie nie wiedziałyśmy, jak się pożegnać, dlatego jedynie wyrzuciłyśmy ciche „cześć", po czym obie ruszyłyśmy w przeciwnych kierunkach. Potrzebowałam wrócić do domu, zawołać którąś z przyjaciółek i obejrzeć ten filmik przed powrotem rodziców.
CZYTASZ
The Only One? - Camren PL
FanfictionCzy istnieje ta jedyna, która na zawsze zostaje w sercu? Z którą miłość da prawdziwe szczęście? Camila wierzy, że tak. Jej serce wybrało Lauren, ale czy to uczucie jest w stanie przezwyciężyć wszystko, co przyniesie życie? Sceny +18 Przemoc Wulgaryz...