57

732 55 46
                                    

Że niby Camila miała stracić dziewictwo z Lauren? Rozdział 18+

________________

Dinah wzięła mnie na ręce i bezpiecznie ułożyła na materacu. Delikatnie usiadła na moich biodrach i kontynuowała nasze pocałunki. Stale stawiałyśmy na delikatność. Doceniałam to. W ten sposób mogłam zachwycać się pełnymi, słodkimi ustami dziewczyny, bez zbędnego pośpiechu. Idealnie układały się w czułym tańcu z moimi, jakby szybko odnalazły wspólne ruchy.

Moje dłonie za to były bardzo niepewne. Sunęły po ciele blondynki delikatnie, jedynie miziając opuszkami palców tę karmelową, gładką skórę. Jakbym nie mogła zrozumieć, że była realna i naprawdę mogłam jej dotknąć.

-Mogę zejść niżej? – szepnęła, gdy nam obu usta mocno spierzchły od całowania. Nie wiedziałam, ile to trwało, ale w życiu tak długo się nie całowałam, chociaż moja była uwielbiała to robić. – Chyba, że wolisz przerwać?

-Rób ze mną, co chcesz. Odwdzięczę się – na te słowa Dinah ułożyła swoje usta na mojej szyi. Automatycznie jęknęłam.

Wcześniejsze pocałunki były bardziej czułe i romantyczne. Wcale nie kojarzyły mi się z seksem. Raczej z próbą przekazania emocji, sił i wsparcia, jeśli tak można było powiedzieć o tym rodzaju bliskości. Jednak wystarczyło, że raz pocałowała moją szyję, a coś się we mnie przełączyło.

-Boże, Dinah... - odchyliłam głowę, czym pozwoliłam dziewczynie na więcej. To było za dobre. Jej piersi ocierające się o mój brzuch, usta błądzące po szyi, dłonie na mojej tali. Wsunęłam palce w te blond fale i odważyłam się spojrzeć w górę. Te lśniące gwiazdy nad nami sprawiały, że miałam wrażenie, że jesteśmy same, na jakiejś magicznej łące. Moją wizję podkreślała skóra Dinah, błyszcząca się w naturalnym świetle i te jej oczy, które praktycznie promieniały, gdy tylko na mnie zerkała. – Jezu...

-Komuś się to bardzo podoba... - na jej słowa od razu lekko pokiwałam, chociaż wiedziałam, że nie potrzebowała potwierdzenia. – Dostaniesz tego więcej, ale pierw zrobisz coś dla mnie. Siadaj Cabello – lekko zsunęła się z moich bioder, by znaleźć się bardziej na udach i umożliwić mi zmianę pozycji. Szybko wykonałam polecenie, zerkając w oczy blondynki, chociaż na wysokości twarzy miałam jej cycki. – Ściągnij ze mnie koszulkę i zajmij się nimi. Wiem, że chcesz.

Kto by nie chciał. Piersi Dinah wyglądały zawsze jak dwa cudy. Jednak na myśl, że mogłam się nimi zająć, praktycznie zapowietrzyłam się z podniecenia. Mimo tego zabrałam się za swoje zadanie. Ujęłam palcami krawędź jej koszulki i powoli sunęłam ku górze, jednocześnie delikatnie piszcząc świeżo odkrywane obszary ciała dziewczyny.

Po chwili jednak miałam już ją przed sobą w staniku, przez co mimowolnie się oblizałam. Jej piersi przepięknie wyglądały, chociaż ten materiał nie był im do niczego potrzebny. Uznałam, że warto było od razu naprawić ten błąd. Przesunęłam dłoń na plecy blondynki i sprawnie rozpięłam biustonosz. Następnie lekko osunęłam jej ramiączka, dzięki czemu materiał zsuwał się powoli, stopniowo odkrywając jedne z najpiękniejszych skarbów na całym świecie.

-Co mam z nimi zrobić? W sensie, co lubisz? – poprawiłam się szybko, aby nie wyjść na aż tak początkującą. Chociaż jak kojarzyłam kobiety, z którymi sypiała Dinah, każda z nich miała większe doświadczenie ode mnie.

-Co tylko zechcesz. W tej kwestii jestem bardzo elastyczna – uśmiechnęła się słodko, gdy ujęłam dłońmi jej piersi.

Zaczęłam delikatnie obcałowywać skórę wokół sutków, jednocześnie delikatnie gładząc cycki blondynki opuszkami palców. Chwilę trwało, zanim odważyłam się zrobić więcej, ale Dinah to raczej nie przeszkadzało. Na moje gesty reagowała bardzo pozytywie. Cicho mruczała, jednocześnie delikatnie kręcąc biodrami, przez co ujeżdżała moje uda.

The Only One? - Camren PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz