-Ale powiedz mi, jakim cudem wjechałeś w moje auto? Chłopie. Twoja córka już jeździ lepiej – tata Lauren oglądał tył swojego samochodu, jednocześnie próbując rozmawiać z ojcem Ally. Jego głos był bardzo donośny, przez co słyszeliśmy wszystko dobrze, chociaż dopiero do dojechaliśmy na miejsce.
-Mila! – krzyknęła Dinah, gdy otworzyłam drzwi od samochodu. Celowo pierwsza do mnie podbiegła i szybko wzięła w swoje ramiona. Pisnęłam, otulając mocno rękami i nogami ciało blondynki, byśmy nie padły jak długie. DJ jednak bardzo dobrze radziła sobie z utrzymaniem mojego ciężkiego tyłka. – Już się zdążyłam stęsknić – chichotała, jednocześnie niosąc mnie w kierunku Lauren.
-Ja za tobą też Piękna, ale wiesz, że mam nogi i umiem chodzić? – zaśmiałam się cicho, gdy jak gdyby nigdy nic, przekazała mnie brunetce. Ta ujęła mnie w wersji na pannę młodą, od razu obdarzając mnie szerokim uśmiechem. – Cześć Skarbie.
-Cześć Kochanie. Przywitaj się z ekipą i chodźmy na jakiś spacer. Oni się sami poznają, a my trochę ochłoniemy, co? – wiedząc, że nie byłam fanką noszenia, powoli postawiła mnie na ziemi. Wykorzystując okazję, szybko padłam w ramiona ukochanej i mocno się przytuliłam. Tego mi brakowało.
-Cabello! – na głos taty Dinah odwróciłam się zarówno ja, jak i moi rodzice. – Bardzo miło was poznać. Dziewczyny bardzo dużo opowiadają o Camili i Selenie. Cieszymy się, że możemy być dzisiaj całym gronem. Na pewno będziemy się dobrze bawić – od razu zauważyłam, że zbliżył się do mojego taty z piwem. – Powiedz mi od razu. Twoje dziecko może się czegoś napić? Rodzice Seleny pozwolili jej na dwa piwa, nie wiem, jak wy się z tym czujecie. Jak coś, dziewczyny mogą nie ruszać alkoholu, żeby nie kusić młodych.
-Może pić. Tylko nie dużo. Wcześniej nie miała styczności z alkoholem, więc bez rozpijania, bo będzie wymiotować dalej, niż widzi albo skończy w jeziorze – moja mama pokręciła oczami, ale zabrała piwo z dłoni taty i szybko je przejęła. – Dzieci pilnują się same czy my ich pilnujemy?
-Ja pilnuję najmłodszych, a wy macie się dobrze bawić – zaśmiała się Ally, wyciągając z samochodowej lodówki sześć piw. – I moja zmiana zaczyna się właśnie teraz! Wy się bawcie dobrze, ja zabieram dziewczyny na spacer. Obiecuję, że wrócimy całe i zdrowe. Tylko błagam, niech mi nikt więcej auta nie obciera i nie wypijcie wszystkiego, co przywiozłam!
Bałam się, że rodzice powiedzą cokolwiek złego, ale zachowywali się, jakby nie byli sobą. Odkrzyknęli jedynie, że miałyśmy nie wchodzić do jeziora i zajęli się rozmową z innymi. Ciężko było ukryć mój zachwyt. Nie miałam jednak zamiaru się sprzeciwiać takiej reakcji rodziców. Od razu ruszyłam za przyjaciółkami, które ochoczo ruszyły wzdłuż jeziora.
-A o otwieraczu to nikt nie pomyślał? – zachichotała Selena, gdy Mani otwierała butelki o siebie nawzajem. Została jednak ostatnia, z którą nie mogła nic zrobić. Dinah przez chwilę się zastanawiała, ale w końcu wyciągnęła z kieszeni klucze i jednym z nich otworzyła butelkę.
-DJ jest mistrzem otwierania wszelkich butelek z alkoholem. Już kiedyś o tym mówiłam. Żywy ideał kobiety – Mani podała nam otwarte butelki z szerokim uśmiechem na ustach. – Powinnaś być moja – poruszyła wymownie brwiami, wpatrując się prosto w blondynkę.
-Skarbie mój. Wystarczy jedno twoje słowo, a będę twoja. Rzucę cię jedynie dla Camili – Dinah poprawiła swoje przeciwsłoneczne okulary i upiła kilka łyków piwa. – Lauren się na pewno ze mną zgodzi – moja partnerka od razu pokiwała głową.
-Słuchajcie, ja to chyba powinnam w końcu się dowiedzieć. Czy wy się jakoś umówiłyście między sobą, że jak coś to przejmuje mnie Dinah, bo czasami nie rozumiem tego, co się dzieje. Wydaje mi się, że jestem częścią jakiegoś zakładu albo umowy – spojrzałam pytająco na swoją dziewczynę, która zdziwiona przymknęła powieki, jakby analizowała moje słowa. – Lauren?
CZYTASZ
The Only One? - Camren PL
FanfictionCzy istnieje ta jedyna, która na zawsze zostaje w sercu? Z którą miłość da prawdziwe szczęście? Camila wierzy, że tak. Jej serce wybrało Lauren, ale czy to uczucie jest w stanie przezwyciężyć wszystko, co przyniesie życie? Sceny +18 Przemoc Wulgaryz...