- Na bombę! - Usłyszałam krzyk nad swoim uchem a następnie, trzask?
- Złamałeś mi łóżko! - Ryknął przerażony González.
Podniosłam się zaspana a moje oczy ujrzały siedzącego obok mnie jednocześnie przerażonego i wkurwionego Pedra oraz Fernando który wyglądał jakby miał się zaraz popłakać.
- C.. - Nie zdążyłam zapytać co się stało bo wyprzedził mnie Pedro.
- No kurwa zjeb! Idioto pierdolony no! Starszy a głupszy.. ciebie to mama chyba upuściła przy porodzie, jak można być tak głupim!
- To było kurwa przypadkowo!
- Przypadkowo to cię zrobili!
- Ja byłem planowany w przeciwieństwie do ciebie!
- A ja w przeciwieństwie do ciebie jestem mądry!
- Sklejcie się już! - Krzyknęłam. - Jest kurwa mać godzina 7 rano a wy drzecie mordy na pół Hiszpanii. - Nie wiem jak wy ale ja idę spać. I cisza tu ma być. - Powiedziałam poważnie i wyszłam z pokoju razem z kocem a następnie położyłam się na kanapie w salonie.
Słyszałam jeszcze jak przez chwilę się kłócili co po jakimś czasie przestali robić, a następnie poczułam jak ktoś kładzie się obok mnie. I był to nie kto inny jak Pedro González López we własnej osobie.
- Śpisz? - Zapytał.
- Tak.
- To czemu mi odpowiadasz?
- Bo mogę.
- Ale w takim razie nie śpisz.
- Śpię.
- Jak możesz spać sko..
- Przycisz się już!
- Okej, okej, Boże święty..
****
Tydzień później
- Czemu nie śpisz? - Zapytał Pedro wchodząc do kuchni.
- Obudziłam cię? Jejku, przepraszam.. miałeś odpoczywać..
- Uspokój się nic mi nie jest, przebudziłem się a ciebie nie było obok więc poszedłem cię szukać, co ty robisz właściwie?
- Śniadanie, i jeśli dla ciebie kontuzja to nic to ja jestem bogiem.
- Nie że nic, ale nie musisz tak o mnie dbać, to słodkie ale wyspałem się już.
- I tak przepraszam..
- Daj spokój Martina.
- Pójdziesz obudzić Nico? Muszę go zwieść do szkoły.
- Ja go zawiozę.
- Pedro..
- Dobrze, sama go zawieziesz bo ja muszę odpoczywać.
- Jezu, po prostu się o ciebie martwię.
- Wiem, doceniam to, to bardzo kochane ale mi serio nic nie jest.
- Siadaj i jedz, ja idę po Nico. - Westchnęłam głośno.
I to wcale nie tak ze jestem nadopiekuńcza, ja po prostu chce być jak najlepszą dziewczyną i nie chce go zawieść..
Zaspany Nico ruszył na śniadanie a ja słysząc jego wygłupiającego się z Pedrim pokręciłam rozbawiona głową i zaczęłam ogarniać sama siebie po czym zrobiłam to samo z Nico.
- Wychodzimy! - Krzyknęłam do Gonzáleza oglądającego film w salonie.
- Okej, baw się dobrze Nico!
Bardzo cieszyłam się z ich relacji, potrafili cały dzień spędzić razem i dogadywali się świetnie, dzięki Pedro, Nico przesypiał całą noc spokjnie, bez koszmarów o rodzicach.
- Maltina? - Zapytał mój brat zanim wyszedł z samochodu.
- Tak?
- Zrobisz mi babeczki? Proszę..
- Zrobię. - Zaśmiałam się lekko. - A teraz leć na lekcje, papa.
**
Wkładałam właśnie babeczki do piekarnika kiedy to nagle poczułam na swojej talii duże ręce wtulające mnie w inne ciało oraz czułe pocałunki na szyi.
- Co robisz? - Zapytał oczywiście Pedro.
- Babeczki. Dla Nico.
- I dla mnie. - Dodał sadzając mnie na blacie.
- Yhmm. - Mruknęłam.
Zaczęliśmy się całować, splotłam ręce na karku bruneta a on przeniósł swoje na moją talię.
Całowaliśmy się tak kilka minut, ale czując że Pedro zabiera się za zdejmowanie mojej koszulki, zeskoczyłam z blatu.
- Pedro.. j.. jaa.. - Zaczęłam spanikowana.
- Hej, co się dzieje? Zrobiłem coś nie tak?
- Nie.. nie, ja po prostu..
- Nie robiłaś tego jeszcze, tak? - Zapytał spokojnie.
Pokiwałam głową zawstydzona a on po prostu mnie przytulił i czule pocałował w czoło.
- Czemu nie mówiłaś?
- To.. trochę, głupie?
- Myszko, to nie jest głupie.
- Przepraszam..
- Nie przepraszaj mnie za takie coś, poczekam ile tylko będziesz chciała, nie będę nalegać.
- Nie jesteś zły?
- Za co mam być zły? - Zdziwił się.
- Nie wiem.. za to że nie jestem jeszcze gotowa?
- Martina proszę cię skarbie, nie zamierzam cię pospieszać, zrobimy to kiedy będziesz gotowa, kocham cię i seks nie jest dla mnie najważniejszy, nie śpiesz się z tym, poczekam ile tylko chcesz.
Znalazłam skarba a nie chłopaka..
CZYTASZ
Mi Estrella • Pedro "Pedri" González
Fanfiction"- Po co mi gwiazdka z nieba skoro moja gwiazdka siedzi właśnie obok mnie?"