- Chyba mam zawał.. - Odezwała się nagle.
- Jestem! - Usłyszałyśmy krzyk Gaviego.
- Chowaj tes.. - Nie zdążyła powiedzieć bo przerwał jej nie kto inny jak Pablo.
- Co w.. - Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać patrząc na jego minę.
Był w takim szoku kiedy zobaczył że siedzimy na podłodze a Valeria płacze, że myślałam że bardziej się nie da ale kiedy zobaczył testy w ręce mojej przyjaciółki..
Dosłownie zemdlał..
- Pablo! - Pisnęła Valeria i od razu do niego podbiegła. - Pablo, wstawaj!
Ja w tym czasie poszłam do kuchni po szklankę która napełniłam wodą i wylałam mu na twarz.
- Matko jedyna! - Krzyknął podnosząc się do siadu i rozglądając po wnętrzu domu. - Valeria, j.. jesteś w ciąży? - Zapytał bez ani jednej emocji.
- T-tak.. - Wyjąkała.
Na chwilę zapadła głucha cisza aż w końcu..
- O słodka anielko! Będę ojcem! Kurwa kocham cię! - Krzyczał okręcając ją dookoła.
- Nie zostawisz mnie? Cieszysz się? - Płakała moja przyjaciółka.
- Nigdy bym cię nie zostawił, bardzo się cieszę! Boże będę ojcem!
Stałam z boku wpatrujac się w nich ze szklanymi oczami..
Bardzo jej zazdrościłam..
Od razu przed oczami pojawił mi się obraz mnie i Pedriego.
On się nie cieszył..
Wyszedł z domu mając to wszystko gdzieś..
A później jeszcze straciłam przez niego dziecko..
- Pablo ale wiesz że dziecko to nie chomik którego wyciągniesz odkurzaczem i trudno bo kupisz nowego? Dzieckiem trzeba się opiekować, to nie jest takie proste hop siup.
- No wiem, ale bajer co nie? Strzelam gole będąc kontuzjowanym. No i randka sprzed jakiegoś miesiąca była udana, ja to jednak potrafię.
- Pablo.. - Zaśmiała się blondynka.
Muszę przyznać że było uroczo ale nie dla mnie..
- Będę się już zbierać. - Odchrząknęłam i zagryzłam policzek od środka aby się nie popłakać.
- Nie chcesz zostać? - Zapytała Valeria.
- Nie, cieszcie się bombelkiem, ja muszę kilka rzeczy ogarnąć i jadę zaraz po Nico więc no.. - Zaśmiałam się nerwowo.
- No okejka, dziękuję bardzo, jesteś najlepszą przyjaciółką jaką mogłam tylko mieć. - Przytuliła mnie mocno.
- Nie dziękuj, papa. - Rzuciłam i wyszłam na zewnątrz.
Ledwo wsiadłam do auta i odjechałam a z moich ust wydostał się głośny szloch.
Zaparkowałam na pobliskim parkingu i dosłownie zalałam się łzami.
To mogłam być ja..
W życiu starałam się nigdy jej nie zazdrościć, była moją przyjaciółką i zawsze cieszyłam się z jej szczęścia, było dla mnie jedną z ważniejszych części w życiu.
Ona sama była dla mnie najważniejsza i nie wyobrażałam sobie żebym kiedykolwiek mogła jej zazdrościć czegokolwiek.
Ale teraz zazdrościłam bardzo..
Tak cholernie zazdrościłam jej tej ciąży i reakcji Pabla..
CZYTASZ
Mi Estrella • Pedro "Pedri" González
Fanfiction"- Po co mi gwiazdka z nieba skoro moja gwiazdka siedzi właśnie obok mnie?"