48 ~ "Cieszysz się?"

292 20 105
                                    

- Chyba mam zawał.. - Odezwała się nagle.

- Jestem! - Usłyszałyśmy krzyk Gaviego.

- Chowaj tes.. - Nie zdążyła powiedzieć bo przerwał jej nie kto inny jak Pablo.

- Co w.. - Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać patrząc na jego minę.

Był w takim szoku kiedy zobaczył że siedzimy na podłodze a Valeria płacze, że myślałam że bardziej się nie da ale kiedy zobaczył testy w ręce mojej przyjaciółki..

Dosłownie zemdlał..

- Pablo! - Pisnęła Valeria i od razu do niego podbiegła. - Pablo, wstawaj!

Ja w tym czasie poszłam do kuchni po szklankę która napełniłam wodą i wylałam mu na twarz.

- Matko jedyna! - Krzyknął podnosząc się do siadu i rozglądając po wnętrzu domu. - Valeria, j.. jesteś w ciąży? - Zapytał bez ani jednej emocji.

- T-tak.. - Wyjąkała.

Na chwilę zapadła głucha cisza aż w końcu..

- O słodka anielko! Będę ojcem! Kurwa kocham cię! - Krzyczał okręcając ją dookoła.

- Nie zostawisz mnie? Cieszysz się? - Płakała moja przyjaciółka.

- Nigdy bym cię nie zostawił, bardzo się cieszę! Boże będę ojcem!

Stałam z boku wpatrujac się w nich ze szklanymi oczami..

Bardzo jej zazdrościłam..

Od razu przed oczami pojawił mi się obraz mnie i Pedriego.

On się nie cieszył..

Wyszedł z domu mając to wszystko gdzieś..

A później jeszcze straciłam przez niego dziecko..

- Pablo ale wiesz że dziecko to nie chomik którego wyciągniesz odkurzaczem i trudno bo kupisz nowego? Dzieckiem trzeba się opiekować, to nie jest takie proste hop siup.

- No wiem, ale bajer co nie? Strzelam gole będąc kontuzjowanym. No i randka sprzed jakiegoś miesiąca była udana, ja to jednak potrafię.

- Pablo.. - Zaśmiała się blondynka.

Muszę przyznać że było uroczo ale nie dla mnie..

- Będę się już zbierać. - Odchrząknęłam i zagryzłam policzek od środka aby się nie popłakać.

- Nie chcesz zostać? - Zapytała Valeria.

- Nie, cieszcie się bombelkiem, ja muszę kilka rzeczy ogarnąć i jadę zaraz po Nico więc no.. - Zaśmiałam się nerwowo.

- No okejka, dziękuję bardzo, jesteś najlepszą przyjaciółką jaką mogłam tylko mieć. - Przytuliła mnie mocno.

- Nie dziękuj, papa. - Rzuciłam i wyszłam na zewnątrz.

Ledwo wsiadłam do auta i odjechałam a z moich ust wydostał się głośny szloch.

Zaparkowałam na pobliskim parkingu i dosłownie zalałam się łzami.

To mogłam być ja..

W życiu starałam się nigdy jej nie zazdrościć, była moją przyjaciółką i zawsze cieszyłam się z jej szczęścia, było dla mnie jedną z ważniejszych części w życiu.

Ona sama była dla mnie najważniejsza i nie wyobrażałam sobie żebym kiedykolwiek mogła jej zazdrościć czegokolwiek.

Ale teraz zazdrościłam bardzo..

Tak cholernie zazdrościłam jej tej ciąży i reakcji Pabla..

Mi Estrella • Pedro "Pedri" González Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz