26 ~ "Co się stało?"

331 24 29
                                    

- Kurwa! - Krzyknęłam widząc dwie kreski na teście.

Dwie pierdolone kreski..

- Ej no Martina, nie płacz..

-Ty rozumiesz? Jesteśmy razem tak krótko, ja w ogóle jestem za młoda, nie nadaje sie, Pedro ma karierę, ja mam Nico, pracuje, ja..

- Martina uspokój się! Dziewczyno oddychaj.

- Valeria.. ja nie chcę..

- Co!? Chyba mi nie mówisz że chcesz usunąć.

- A nam inny wybór? Pedro mnie zabije..

- Idiotko! To dziecko nie jest niczemu winne, to że Pedro nie umie wyjąć na czas to tylko jego problem. Poza tym, zobacz jak on kocha dzieci, na pewno chce mieć też swoje.

- Okej, może i chce, ale na pewno nie teraz.

- Nie wiesz tego, a ja jestem wręcz pewna że się ucieszy.

- Przecież ja się nie nadaje..

- Przestań beczeć, to nie jest koniec świata.

- Dla mnie jest..

- Wstawaj z tej podłogi, kiedy wraca Pedro?

- Za jakąś godzinę pewnie, mogę jechać do ciebie? Błagam..

- Pytasz a wiesz, chodź.

Pomogła mi wstać i wyszłyśmy z domu.

- Dasz radę kierować?

- Raczej muszę, ty nas nie zawieziesz co nie?

- No skoro Pablo przed treningiem przytaszczył mi tu dupę to raczej nie.

Na szczęście dojechałyśmy bez problemu który zaczął się dopiero po wejściu do środka.

- Chcesz her..

Nie dokończyła bo ja dosłownie wybiegłam do toalety i wylądowałam przed kiblem.

- Kurwa.. - Przeklnęłam przepukując buzię.

- Będzie dobrze, zrobiłam ci herbatę.

- Dzięki..

Usiadłyśmy w salonie a ja od razu zaczęłam swój monolog.

- Dlaczego ja no kurwa..

- Martwisz się o gówno, przecież dacie sobie radę no..

- Nie damy.. on mnie zostawi, a ja sama sobie nie poradzę, jeszcze z Nico..

- Połóż się trochę co? Nie dam ci leków bo nie wiem czy możesz je brać w ciąży, zaraz ci umówię wizytę u ginekologa a ty idź spać, musisz odpocząć.

- Okej..

I faktycznie zasnęłam a obudziło mnie szturchanie w ramię.

- Hm?

- Wstawaj, masz wizytę za godzinę bo jedna pani odwołała i wcisnęli cię za nią.

- Już wstaje..

****

- Dowidzenia.. - Rzuciłam i zapłakana podeszłam do Valerii.

- Co się stało? - Zapytała przerażona.

- 6 tydzień.. jestem w ciąży.. miałam taką nadzieję że te testy są zjebane i źle wyszło..

- Martina..

- Chce już do domu..

- Już dzwonię po taksówkę..

No tak, byłyśmy taksówką bo przed wyjściem stwierdziłam że nie jestem w stanie kierować.

- Papa, trzymaj się, i dzwoń od razu jak coś się będzie działo..

- Pa.. - Westchnęłam bez emocji.

Otworzyłam drzwi od mieszkania i pierwsze co zobaczyłam to w tamtej chwili niestety, Pedro.

- Boże młoda czemu nie mówiłaś że gdzieś wychodzisz, gdzie ty byłaś, płakałaś? Co się dzieje?

- Chce się już położyć.. - Wypłakałam i zamknęłam się w sypialni.

Mi Estrella • Pedro "Pedri" González Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz