Muszę przyznać że w ogóle się tego nie spodziewałam i mocno się zdziwiłam po wyznaniu bruneta.
- Powiesz coś? - Zaśmiał się nerwowo kiedy po dłuższej chwili dalej mu nie odpowiedziałam.
- Ja..
- Jeśli nie jesteś jeszcze goto.. - Nie dokończył ponieważ go pocałowałam.
- Jestem gotowa.. - Powiedziałam i ponownie złączyłam nasze usta.
- Czyli, zgodzisz się zostać moja dziewczyną? - Szeroko się uśmiechnął co sama odwzajemniłam.
- Tak.
Ekstytacja opanowała moje ciało tak nagle, kiedy Pedro z radością w oczach obkręcił mnie wokół własnej osi a następnie złączył nasze usta w tym razem dłuższym i bardziej namiętnym pocałunku.
Właśnie wtedy ekstytacja zamieniła się w pożądanie i tęsknotę która była widoczna również w oczach oficjalnie: mojego chłopaka.
Wziął mnie na ręce prowadząc do wejścia na plażę gdzie na pustym parkingu stało jego czarne Porsche.
Otworzył tylne drzwi z takim impetem, że przez chwilę bałam się o ich stan jednak szybko o nich zapomniałam a moje myśli krążyły tylko i wyłącznie wokół piłkarza z numerem osiem i tej cholernej przyjemności..
Powiedzieć, że jesteśmy głupi uprawiając seks w jego samochodzie, na naszej ulubionej plaży i w dodatku ledwo kilka minut po rozpoczęciu naszego związku to jak nie powiedzieć nic, ale w tamtym momencie nie liczył sie cały świat oprócz oczywiście nas samych.
Nie myśleliśmy o żadnych konsekwencjach naszych czynów..
***
Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez sypialniane okno w domu Pedriego.
Nie do końca pamiętałam jak się tu znalazłam ale jednego byłam pewna.
Wczorajsza noc to najlepsza noc mojego życia..
Wstałam z uśmiechem na ustach, narzuciłam na siebie koszulkę bruneta która była za długa więc nie musiałam mieć spodenek, i od razu skierowałam się do kuchni w której przywitał mnie bimber.
Nakarmiłam go i zaczęłam przygotowywać śniadanie dla nas.
Przy okazji rozmyślałam o wczorajszej nocy i już wiedziałam że koniecznie muszę zadzwonić do Valerii i umówić się na plotki.
Kiedy śniadanie było gotowe nałożyłam je na dwa talerze i korzystając z okazji, że brunet jeszcze spał, zadzwoniłam do przyjaciółki.
Odebrała praktycznie od razu bo jak zdążyła wytłumaczyć: ogląda z moim bratem bajki od samego rana.
Stwierdziłam też że nie mogę aż tak nadużywac jej życzliwości i zaraz po śniadaniu zbiore się do domu.
Umówiłyśmy się na wieczór także miałam dużo czasu.
Wróciłam do sypialni gdzie kucnęłam przy łóżku i zaczęłam składać czułe pocałunki na twarzy bruneta.
- Martina.. - Wymruczał odwracając głowę w przeciwną stronę.
Ja natomiast usiadłam na nim okrakiem i nie zaprzestawałam całowania jego twarzy.
- Kobieto daj żyć..
- Zrobiłam nam śniadanie, chodź zjeść bo spadam zaraz do siebie.
- Tak szybko? - Westchnął zawiedziony.
- Zostawiłam Nico z Valerią głąbie, nie mogę aż tak nadużywac jej życzliwości.
- Jasne, jasne. A zobaczymy się jeszcze później?
- A wstaniesz na to śniadanie?
- No wstanę.. - Powiedział i podniósł mnie aby wstać. - Hej, czy to jest moja ulubiona koszulka?
- Myślę że masz jakieś urojenia, chodź jeść bo wystygnie. - Zaśmiałam się i pociągnęłam go w stronę schodów.
•••
Jak widać Martina to czasem mądra kobitka haha🙈
Rozdział przed meczem❤️
Miłego wieczoru 🎀 🫧
CZYTASZ
Mi Estrella • Pedro "Pedri" González
Fanfic"- Po co mi gwiazdka z nieba skoro moja gwiazdka siedzi właśnie obok mnie?"