38 ~ "Może chce ci się oświadczyć?"

230 19 80
                                    

- No chodź! Będzie fajnieee.. - Powiedziała Valeria która namawiała mnie właśnie do wyjścia do klubu.

- Jezu Val ale po co? Nie możemy po prostu wypić wina w domu?

- Nie! Debilko nie rozumiesz że ja muszę pilnować Gaviego?

- Aaa, no to miało by sens.

- No właśnie, a ty będziesz pilnować João.

- Co?

- Ale co?

- No, jeszcze raz, kogo?

- Twojego chłopaka?

- Ale.. co, on też idzie?

- Tak? No co ty, nie mówił ci nic?

- Nie, w ogóle ostatnio mało gadamy, on jest jakiś podejrzanie dziwny od jakiegoś czasu.

- Może chce ci się oświadczyć? Faceci tak robią.

- Boże weź.

- No co? Może serio tak jest, nie przyjęła byś?

- Kobieto, ja mam osiemnaście lat i nie jestem z nim na tyle długo. Zesrała bym się tam jakby mi wyskoczył z takim pytaniem.

- Ja tam bym przyjęła.

- Pff, od Pabla? - Parsknęłam śmiechem. - On by ci to wygadał przed i tyle romantyzmu by z tego było, albo znając jego genialne pomysły ukrył by pierścionek w jedzeniu bo tak by na tik toku zobaczył a ty byś to opierdoliła razem z pierścionkiem.

- Jezu ale ty jesteś, pomarzyć nie można. Idziesz ze mną w końcu czy nie?

- No idę no, niech ci będzie nie zostawię cię samej, ale stawiasz mi za to dużą Margheritę.

- Dobra. - Przewróciła oczami. - Zostały nam tylko trzy godziny więc radzę się pośpieszyć.

- To, do mnie?

- No raczej, ja nawet sukienek nie mam.

I w ten oto sposób znalazłyśmy się w moim mieszkaniu.

Większość czasu spędzam teraz u João i tak dawno tu nie byłam że aż zapomniałam co jak wygląda..

- Może coś znajdziemy..

- Może?

- Większość rzeczy mam u João, wolę być z nim albo z Flokim niż żyć tu ze świadomością że Nico jest tak blisko mnie a ja nawet nie mogę z nim porozmawiać bo ma we mnie totalnie wyjebane i nie chce mnie znać. - Westchnęłam głośno i od razu udałam się do mojej sypialni.

- Kiecek mam dużo ale żeby się pomalować to nie wiem.. - Powiedziałam otwierając szafę i uważnie oglądając jej zawartość.

- Dobra ja zobaczę czy damy radę z makijażem a ty ogarnij sukienki.

I tak też zrobiłyśmy, miałyśmy mało czasu więc taka opcja była najlepsza.

Na szczęście zostawiłam tu wystarczająco dużo kosmetyków i sukienek żeby coś z tego wymyślić.

Szybko się przebrałyśmy i od razu zabrałam się za malowanie przyjaciółki które poszło szybko więc kiedy ja też byłam już pomalowana miałyśmy wystarczająco dużo czasu na dojechanie na miejsce.

- Gotowa na śledzenie naszych przyszłych mężów? - Zapytała Valeria już pod klubem.

- No jasne że tak. - Zaśmiałam się i wszedłyśmy do środka.

Chwilę trzeba było ich poszukać ale w końcu dostrzegłyśmy i usiadłyśmy tak żeby nas nie zauważyli oraz żebyśmy, my widziały ich idealnie. 

A widziałyśmy ich tak idealnie że od razu zauważyłam brak João obok reszty piłkarzy..

•••

Oj będzie się działo, obiecuję wam..

(Rozdział przed meczykiem🫶🏼😋)

Mi Estrella • Pedro "Pedri" González Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz