Miesiąc później..
- Kurwa nienawidzę cię Pablo!
Tak właśnie rozpoczęłam swój dzisiejszy dzień.
Ważny dzień..
Ale zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować i sprawdzić co jest przyczyną krzyków Valerii..
Zostałam oblana wodą..
Cholernie zimną wodą..
Co za debil jebany..
- Wstajemy misiaczki! - Krzyknął ucieszony Gavi.
Chyba dziś ma aż za dobry humor..
- Kurwa nienawidzę cię! - Krzyknął tym razem Pedro i wygramolił się ze swojej połowy łóżka a następnie zaczął gonić Gaviego.
Co za wyrośnięte bachory..
Valeria i Pablo spali dziś u nas po wczorajszym maratonie filmowym a Nico został wysłany do rodziców mojego chłopaka którzy bardzo chcieli spędzić z nim trochę czasu.
Valerii stuknął właśnie 4 miesiąc ciąży a u mnie zaczął się 2 a więc świętowaliśmy to wczoraj popijając truskawkowe piccolo.
No cóż, jak to na Gaviego przystało, nie mogliśmy zacząć normalnie dnia bo ten idiota postanowił z samego rana oblać wszystkich lodowatą wodą.
I chcecie mi powiedzieć że on ma za kilka miesięcy być ojcem? To ja współczuję dziecku..
Miałam to olać ale zdecydowanie bardziej wolałam oglądać tych dwóch debili niż leżeć w bezruchu.
Zarzuciłam na siebie koszulkę bruneta oraz czarne kolarki i wyszłam z pokoju.
Omal nie rzygnęłam pod siebie czując zapach kawy którą zapewne robiła Valeria.
Nie wiem co z naszym dzieckiem jest nie tak ale odkąd jestem w ciąży ani razu nie piłam kawy bo mdli mnie na sam jej zapach.
Z tego co wiem Valeria ma tak na perfumy Gaviego.
A wiem bo ostatnio przyszedł do nas zapłakany mówiąc że Valeria wyrzuciła go z domu razem z perfumami.
Uroki ciąży..
- Hejka. - Przywitałam się zatykając nos chociaż i tak zbierało mi się na wymioty.
Znów, uroki ciąży..
Brzuch blondynki był już widoczny, ale za to mój póki co pozostawał bez zmian przez co zaczynałam jej zazdrościć.
- Hejo, patrz co te debile robią. - Powiedziała kiwając głową w ich stronę. - Podtapiają się.
- O matko.. jak oni w ogóle znaleźli się w tym basenie? - Zapytałam kręcąc głową.
Nie żeby coś ale woda w tym basenie aktualnie wygląda gorzej niż szambo i zapewne tak też śmierdzi ale szanowny pan Pedro Gonzalez stwierdził że pierdoli tą robotę skoro i tak nie używamy tego basenu.
A jednak..
- Przepychali się i jeden drugiego pociągnął.
- Nie wiem jak ty ale ja ich nie wpuszam do domu. - Oznajmiła i zamknęła im wyjście na taras oraz wszystkie drzwi i okna.
- Posiedzą tam trochę to może zmądrzeją. - Wróciła do kuchni i wygodnie rozsiadła się na krześle.
- Chcesz mi zdradzić płeć? - Poprosiłam patrząc na przyjaciółkę.
Ostatnio dowiedziała się czy doczeka się dziewczynki czy chłopca i za wszelką cenę ukrywała to nawet przed Gavim któremu nie pozwoliła z nią iść aby miał niespodziankę.
![](https://img.wattpad.com/cover/359914905-288-k21160.jpg)
CZYTASZ
Mi Estrella • Pedro "Pedri" González
Fanfic"- Po co mi gwiazdka z nieba skoro moja gwiazdka siedzi właśnie obok mnie?"