49 ~ "Najprawdopodobniej będzie zagrożona"

297 18 82
                                    

Cały wczorajszy dzień spędziłam na płakaniu i oglądaniu seriali.

Zadzwoniłam do Pedriego i poprosiłam go aby wziął Nico do siebie chociaż na chwilę.

Oczywiście zgodził się bez problemu, a dla Nico to była wręcz przyjemność.

No a ja mogłam się wypłakać w spokoju..

Aktualnie leżałam na kanapie płacząc od jakiejś godziny, aż nagle usłyszałam otwieranie drzwi.

Nawet ich nie zamknęłam..

Co jeśli to jakiś seryjny morderca?

Trudno..

- Marti, gwiazdko.. - Usłyszałam głos Pepiego.

Taki seryjny morderca to może częściej wpadać..

- Chodź tu młoda.. - Westchnął i przyciągnął mnie do siebie.

Mocno go przytuliłam a on jeździł swoją ręką po moich plecach chcąc mnie chodź trochę uspokoić.

- Pedro.. czemu? Czemu musiałam stracić to dziecko.. Jestem beznadziejna..

- Proszę cię mów tak myszko.. jesteś cudowna, mądra i silna. A to była tylko i wyłącznie moja wina.. przepraszam.. - Powiedział i czule pocałował mnie w czoło.

- Po tym wszystkim.. mogę mieć problemy z zajściem w ciążę. Rozumiesz? Mogę już nigdy nie mieć dzieci..

- Gwiazdko, nie masz na to 100 procent pewności, jestem pewien, że w przyszłości  zajdziesz w ciążę i będziesz miała nawet calay gromadkę dzieci.. - Mówił z wyczuwalnym bólem w głosie.

Czyżby żałował swojej reakcji z przeszłości?

- Nawet jeśli zajdę w ciążę.. Najprawdopodobniej będzie zagrożona i być może nie uda mi się jej donosić..

- Dlaczego nie mówiłaś wcześniej?..

- Bałam się o tym mówić, wmawiałam sobie, że wszystko będzie dobrze ale.. teraz.. widząc te dwie kreski na testach Valerii.. coś we mnie pękło i uświadomiłam sobie, że to już nigdy nie mogę być ja..

- Powinnaś zapisać się do psychologa, wiesz? Pomógł by ci.. wynisczysz się w ten sposób..

- Ja.. chciałam ale nie mam na to czasu.. szczególnie teraz kiedy Nico jest już wreszcie ze mną..

- Wiesz że zawsze mogę ci pomóc? Poza tym Nico jest już duży.

- Właśnie, co z nim? Gdzie go zostawiłeś?

- Wygrywa z Ferranem w fifie. Spokojnie. Ale nie zmieniaj tematu, naprawdę chce ci pomóc. Znam dobrego psychologa, zadzwonimy zapytać co i jak, ze wszystkim ci pomogę, naprawdę nie chcę żeby coś ci się stało. W porządku?

- Okej.. zadzwoń.. - Zgodziłam się po chwili a Pedro sięgnął po telefon.

Umówił mi wizyte na za kilka dni a następnie spojrzał na mnie pytająco.

- Co?

- Bajki na poprawę humoru? - Zapytał na co ja lekko się uśmiechnęłam.

- Jasne.. - Zgodziłam się wycierając ostatnie łzy z kącików.

Pedro poszedł jeszcze do kuchni po przekąski i rozłożył się na kanapie zaraz obok mnie.

- Wszystko będzie dobrze zobaczysz, pomogę ci zawsze, zrobił bym dla ciebie wszystko.. - Westchnął całując mnie w czoło.

Wyszeptałam ciche "dziękuję" i mocno go przytuliłam.

•••

Bardzooo ciężko mi się to pisało...😕

Jeden ze smutniejszych rozdziałów, ale kolejny będzie czymś co was ucieszy 🫶🏼

Wybaczcie że dopiero dziś ale wczoraj cały dzień byłam w staży i nie miałam jak cokolwiek napisać 🚒🤭


Mi Estrella • Pedro "Pedri" González Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz