33

16 6 0
                                    



Pedri siedział w ciszy, wpatrując się w podłogę swojego mieszkania, jakby szukał tam odpowiedzi na pytania, które nagle zaczęły go przytłaczać. Gavi stał naprzeciwko niego, jego postawa była pełna napięcia, a twarz wyrażała ból i frustrację. Czuć było w powietrzu ciężar niewypowiedzianych emocji, które teraz wisiały między nimi, gotowe eksplodować przy najmniejszym ruchu.

Pedri nigdy nie spodziewał się, że ich relacja dojdzie do tego punktu. Choć ich więź od początku była skomplikowana, pełna droczeń i momentów nieporozumień, nigdy nie przypuszczał, że Gavi tak otwarcie wyzna mu swoje uczucia - że ujawni, jak głębokie jest jego przywiązanie i jak bardzo boli go obecna sytuacja. Próbując przetworzyć to wszystko, Pedri czuł się jak rozbity na części, jakby nagle stanął w obliczu emocji, których dotąd unikał.

Gavi przyglądał się mu z oczekiwaniem, jakby czekał na odpowiedź, na jakikolwiek gest, który mógłby wskazywać, że Pedri rozumie jego ból. Jego wzrok był intensywny, niemal rozpaczliwy, a w jego postawie widać było napięcie i niepewność.

- Powiedz coś, Pedri - powiedział w końcu Gavi, przerywając ciszę. Jego głos drżał, jakby walczył z emocjami, które teraz w nim buzowały. - Nie możesz po prostu siedzieć i milczeć, jakby nic się nie stało.

Pedri westchnął ciężko, próbując zebrać myśli. W jego głowie kłębiły się tysiące słów, ale żadne z nich nie wydawało się odpowiednie. Czuł, że każde zdanie, które wypowie, może pogłębić rany, które już i tak były wystarczająco bolesne.

- Gavi, ja... nie wiem, co powiedzieć - wykrztusił w końcu, jego głos był cichy i pełen niepewności. - To wszystko... jest dla mnie za dużo. Nigdy nie myślałem, że... że to tak wygląda z twojej perspektywy.

Brunet spojrzał na niego z goryczą, jego oczy wyrażały rozczarowanie.

- Bo nigdy nie chciałeś tego zobaczyć, Pedri. Cały czas trzymasz mnie na dystans, jakby moje uczucia były dla ciebie nieważne - powiedział Gavi, a w jego głosie słychać było ból. - Ale ja nie jestem jakimś tam przyjacielem, którego możesz ignorować, kiedy ci to pasuje. Nie mogę dłużej udawać, że wszystko jest w porządku, gdy widzę, że... że jesteś z kimś innym.

Słowa Gaviego uderzyły Pedriego jak cios. Jego szczerość była bolesna, ale jednocześnie sprawiała, że Pedri zaczynał rozumieć, jak bardzo zawiódł swojego przyjaciela. Czy rzeczywiście ignorował uczucia Gaviego? Czy jego niechęć do przyznania się do własnych emocji przyczyniła się do tego, że ich relacja znalazła się na skraju przepaści? - myśli kłębiły się w jego głowie, tworząc jeszcze większy chaos.

- Gavi, ja... - zaczął, ale zamilkł, czując, że jego słowa nie mają znaczenia. Cokolwiek powiedziałby teraz, nie byłoby w stanie naprawić szkód, które już zostały wyrządzone. Zamiast tego, wziął głęboki oddech, próbując znaleźć w sobie odwagę, by zmierzyć się z prawdą, która od dawna tkwiła w jego sercu, ale której nigdy nie chciał zaakceptować.

Gavi patrzył na niego z narastającą frustracją, jakby czekał na coś, co mogłoby dać mu nadzieję, że ich relacja ma jeszcze sens. Ale Pedri milczał, co tylko potęgowało jego rozgoryczenie.

- Wiesz co, Pedri? - powiedział w końcu Gavi, jego głos był pełen złości. - Może rzeczywiście to wszystko nie ma sensu. Może cały czas walczyłem o coś, czego nigdy nie miałem. O kogoś, kto nigdy nie chciał być przy mnie tak, jak ja przy nim.

Pedri poczuł, że coś w nim pęka. Słowa Gaviego były jak zimny prysznic, który sprawił, że w końcu zdał sobie sprawę z tego, co tak naprawdę czuł. Jego serce zaczynało bić szybciej, a jego umysł zalała fala emocji, które dotąd tłumił w sobie.

- Gavi, przestań... - powiedział cicho, próbując znaleźć słowa, które mogłyby go powstrzymać. - Nie rozumiesz...

- A co mam rozumieć, Pedri? - przerwał mu Gavi, jego głos był pełen goryczy. - Że cały czas trzymałeś mnie na dystans, bo bałeś się przyznać do tego, co czujesz? Że ignorowałeś mnie, bo nie chciałeś przyznać, że może... może jest coś więcej między nami?

Słowa Gaviego były jak wybuch, który wywołał w Pedrim falę emocji, których dotąd nie chciał zaakceptować. Cały jego światopogląd, jego potrzeba kontrolowania uczuć, nagle zaczynały tracić sens. Pedri czuł, że stoi w obliczu prawdy, której dotąd unikał, ale której nie mógł już dłużej ignorować.

Patrzył na Gaviego, próbując znaleźć w sobie odwagę, by przyznać się do tego, co naprawdę czuł. Jego spojrzenie, choć pełne niepewności, było także pełne czegoś głębszego - emocji, które tkwiły w nim od dawna, ale których nigdy nie chciał ujawnić.

- Gavi... - zaczął, jego głos był cichy i pełen emocji. - Masz rację. Cały czas... cały czas bałem się przyznać do tego, co czuję. Trzymałem cię na dystans, bo... bo nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić. Ale teraz widzę, że moje milczenie tylko cię zraniło.

Gavi patrzył na niego z zaskoczeniem, jego wzrok złagodniał, choć wciąż widoczna była w nim mieszanka złości i bólu.

- Więc to prawda, Pedri? - zapytał cicho, jego głos był pełen nadziei, jakby te słowa mogły uratować ich relację. - Naprawdę coś do mnie czujesz?

Pedri poczuł, że jego serce bije jeszcze szybciej, ale wiedział, że musi być szczery. Już dłużej nie mógł ukrywać się za maską obojętności.

- Tak, Gavi. Coś czuję - odpowiedział cicho, jego głos drżał, ale w jego spojrzeniu była szczerość, której dotąd brakowało. - Ale... nie wiem, czy potrafię to wyrazić tak, jakbyś chciał.

Słowa Pedriego były dla Gaviego jak balsam na rany, które zostały wyrządzone przez miesiące niepewności i milczenia. Jego twarz wyrażała ulgę, a oczy błyszczały, jakby nagle odzyskał nadzieję na coś, co wydawało mu się już stracone.

- Pedri, nie musisz wiedzieć wszystkiego od razu - powiedział cicho Gavi, jego głos był pełen zrozumienia. - Wystarczy, że jesteś szczery. Że nie będziesz już mnie ignorował, jakby to, co między nami jest, nie miało znaczenia.

Pedri kiwnął głową, czując, że jego serce zaczyna się uspokajać. Zrozumiał, że choć ich relacja jest skomplikowana, to szczerość była jedyną drogą, która mogła ich uratować.

Obaj stali w ciszy, patrząc na siebie z mieszanką zrozumienia i nadziei.

SMILE | Gavi x PedriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz