ja: popraw sobie kołnierz koszuli, hemmings
luke: napisałaś sama o boże!
luke: teraz to ty mnie obserwujesz?
ja: w końcu mogę
ja: ale naprawdę, naucz się ubierać
luke: chodź mi pomóc
ja: w życiu nie
ja: nie przy ludziach
ja: w sumie jak miałabym się zachować?
ja: rozmawialiśmy twarzą w twarz tylko dwa razy
luke: pójdę do środka szkoły
luke: ty też
ja: ale lukewidziałam jak luke szedł spokojnie w stronę szkoły, zostawiając grupkę swoich znajomych
kilka razy się zawahałam nim zdecydowałam aby udać się w tym samym kierunku
od momentu kiedy hemmings się ujawnił było dziwnie mi tak z nim pisać, wiedząc kim jest i sama się dziwiłam, że po prostu nie uciekłam
korytarze w środku świeciły pustkami, intuicyjnie skręciłam w ten prowadzący do szatni, dobrze trafiając
luke obserwował mnie a ja jego, to tak miało wyglądać?
- to co pomożesz? - wskazał na swoją koszulę
- um, tak, jasne, po to tu chyba jestemdrżącymi dłońmi wygładziłam mu kołnierzyk i już kiedy chciałam się odsunąć on zamknął mnie w mocnym uścisku, co było niecodziennym dla mnie gestem i nie potrafiłam wcale na niego zareagować
###
co wy zrobiliście, że sms jest #21 we fanfiction?
CZYTASZ
sms // l.h
FanfictionBianca nie wie z kim pisze smsy, natomiast Luke próbuje przez nie poznać dziewczynę, która zawsze była na uboczu. ©2015 hoodorpizzza /highest ranking: fanfiction #1/