56

36K 2.4K 217
                                    

ja: pójdziemy na kawę do starbucksa po szkole?
luke: pewnie ;)
luke: calum może też iść?
ja: um, czemu nie?
luke: nie bój się, cal jest spoko
ja: nie boję się :)
luke: powiedzmy, że ci wierzę

××

czekałam od dłuższego czasu na luke'a i caluma. bruneta nie znałam prawie wcale. to z michaelem miałam najlepszy kontakt w strefie znajomy-znajomy

- hemmings, ty idioto ile można czekać - rzuciłam ze złością pod nosem
- bianca, jak tak możesz mnie obrażać? - usłyszałam głos luke'a tuż za sobą, co spowodowało, że nie miałam zamiaru się odwracać
- no dalej, odwróć się, skarbie, odwróć - rzucił rozbawiony
- a co jeśli nie chcę?
- jaki problem, przytulę cię od tyłu

chłopak niewiele czekając objął mnie rękami w pasie, jego broda wylądowała na moim ramieniu

a co ze mną? nic nie mówiąc czułam się jak zawsze strasznie dziwnie

- hemmings, jak masz się tak kleić to bianci to nigdzie nie idę - odchrząknął calum, który pojawił się z nikąd

###
zapomniałam napisać, że ostatnio bardzo ładnie komentujecie

sms // l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz