luke: wstałaś?
ja: wstałam
ja: dlaczego pytasz?
luke: bo zaraz będę u ciebie
ja: chyba sobie żartujesz
luke: kończę pisać bo prowadzę××
lekkie stukanie w drzwi mojego pokoju, a zaraz po tym wparowanie blondyna do pomieszczenia tylko utwierdziło mnie, że nie żartował
- twoja mama się trochę zdziwiła z mojej obecności tak wcześnie - uśmiechnął się na przywitanie i rzucił się na łóżko
- nie tylko ona, lukey
- jak ja lubię to łóżko, nie wyciągniesz mnie stąd - wtulił się w jedną z moich poduszek i mruczał jak jest mu wygodnieto był nawet miły obrazek od rana
nie byłam jeszcze do końca gotowa, więc poszłam do łazienki, zostawiając luke'a samego sobie w pokoju
nakładałam kolejne kosmetyki na twarz kiedy hemmings wszedł do łazienki
- zmyj to
- słucham?
- zmyj ten makijaż, mówiłem, że jest ci w nim brzydko
- ale, luke
- zmywaj to, kuzynka mi kiedyś pokazywała, że wytarczy to coś sypkie i lekko tego czegoś na oczy i wygląda się o wiele lepiej niż w tapeciewpatrywałam się w luke'a z otwartymi ustami
chyba dosłownie odebrało mi mowę
- bianca, nie stój tak. nie potrzebujesz żadnych dodatków aby być ładną
- chyba ci się w głowie pomieszałosięgnęłam po chusteczkę do demakijażu, wywołując naprawdę szczery uśmiech luke'a
###
jaka zgodność wszystkich z friendzone :')
CZYTASZ
sms // l.h
FanfictionBianca nie wie z kim pisze smsy, natomiast Luke próbuje przez nie poznać dziewczynę, która zawsze była na uboczu. ©2015 hoodorpizzza /highest ranking: fanfiction #1/