ja: luke, cholera
luke: tak?
ja: co się wczoraj stało?
luke: no tak, musimy się spotkać
ja: musimy××
wyszłam od razu z domu kiedy luke zadzwonił, że zaraz będzie
moja głowa była pełna przemyśleń, za nic nie wiedziałam jak się zachować po tym jak luke mnie pocałował
wczoraj olałam sprawę, chciałam wtedy tylko wrócić do domu
kiedy zaparkował i ledwo co wysiadł, pociągnęłam go w stronę centrum
przed nami będzie bardzo długa droga
- bianca, zwolnij i poluzuj trochę swój uścisk
- nie, chcę do centrum
- to wróćmy po samochód
- nie, luke, idziemy pieszo
- bianca, mieliśmy pogadać
- robimy to przecież! - podniosłam nagle głos i się zatrzymałam się tuż obok jakiegoś samochodu
- uspokój się
- nie umiem, to wszystko, to z wczoraj... - zaczęłam się gubić - co teraz będzie?spuściłam głowę, nie umiejąc znaleźć żadnego sensownego rozwiązania
- bianca, spójrz na mnie - luke przytrzymał mnie za brodę - spójrz na mnie - po drobnej chwili to zrobiłam - nie bój się
patrzyliśmy na siebie dosyć długo
- pocałuj mnie w policzek jeśli chcesz być nadal przyjaciółmi albo w usta jeśli coś poczułaś, zdecyduj, a ja uszanuję twój wybór - powiedział cicho
zamknął oczy, zostawiając mnie w kropce
zawahałam się bo sama nie wiedziałam co jest dobre i praktycznie kiedy miałam wybrać to co mogłoby go zasmucić, spojrzałam na jego spokojną twarz
wydawałoby się, że jemu nie przeszkadzało to, że mogłabym chcieć go tylko za przyjaciela
może chciałabym coś więcej i może warto by zaryzykować, tworząc coś?
- otwórz oczy, luke - przejechałam kciukiem po jego policzku, kiedy to zrobił - jesteś moim szczęściem, wiesz?
uśmiechnęłam się i odważyłam się lekko pocałować go w usta, pociągając go trochę w swoją stronę, jednocześnie opierając się o samochód, który zaczął nagle okropnie piszczeć, powodując, że przestraszona uderzyłam w głowę blondyna
- bianca, kurde - potarł swoje czoło, po chwili zaczynając się śmiać
###
jesteście świetni
CZYTASZ
sms // l.h
FanfictionBianca nie wie z kim pisze smsy, natomiast Luke próbuje przez nie poznać dziewczynę, która zawsze była na uboczu. ©2015 hoodorpizzza /highest ranking: fanfiction #1/