- jesteś pewna, że chcesz nadal chodzić po mieście kiedy jest już ciemno?
los angeles wyglądało cudownie nocą, masa neonów na ogromnych budynkach, przez cały czas żywe miasto
- chciałam zawsze przeżyć taki spacer w centrum
przeszliśmy spory kawałek drogi aby dostać się na główne ulice
- tutaj jest coraz więcej ludzi, zgubię cię, bianca
westchnęłam przez jego jęki
kolejny raz okazałam swoją chyba nową pewność siebie i złapałam go za rękę
- no chodź, wtopmy się w tłum
- dlaczego ja się zgodziłem - mruknął pod nosem
- nie zapominaj kto ci użyczył dachu nad głowąprzez kolejne kilkanaście minut przeciskaliśmy się wśród ludzi, wchodząc w różne uliczki oraz dwa razy kupując coś do jedzenia
- bianca?
- tak?
- czy dziewczyny nie lubią raczej spokojnych spacerów?
- zdecydowana większość
- to co z tobą?
- w moim mniemaniu jestem ta oryginalnazauważyłam, że luke wyciąga telefon
luke: odwróć się powoli za siebie
- co jest, luke? - delikatnie kiwnął głową za mnie, zaraz po tym to on złapał mnie za rękę, ściskając ją mocno
chyba luke nadal nie poradził sobie z cat
###
sms #4 we fanfiction!
jesteście najlepsi
CZYTASZ
sms // l.h
FanfictionBianca nie wie z kim pisze smsy, natomiast Luke próbuje przez nie poznać dziewczynę, która zawsze była na uboczu. ©2015 hoodorpizzza /highest ranking: fanfiction #1/