luke: gdzie jesteś?
ja: wyszłam z łazienki
luke: które piętro?
ja: parter
luke: idealnie
luke: zatrzymaj się i się nie ruszaj
ja: że co?po niespełna minucie przez korytarz, na którym było zaledwie kilkoro uczniów szedł uśmiechnięty luke
nie rozumiałam jak można mieć dobry humor w szkole
- co chciałeś, luke? szkoła to nie jest dobre miejsce na rozmowy
- tylko nie krzycz
- co?luke podniósł mnie w górę za nogi i zaczął biec w stronę wyjścia na zewnątrz
- luke, idioto tam są ludzie!
- bianca, nie krzycz tak głośno
- hemmings do cholery, postaw mnie!luke tylko poprawił swoje ręce, które trzymały moje uda i wyszedł na zewnątrz gdzie większość uczniów spędzała przerwę
trzymałam mocno jego szyję i zmusiłam się do objęcia jego tali nogami aby nie spaść
momentami słyszałam jakieś beznadziejne oklaski i gwizdy
przecież to był luke hemmings
- zabiję cię, rozumiesz? - powiedziałam kiedy po jakimś czasie odstawił mnie na trawę
- jasne, ale trochę później, teraz w końcu poznasz chłopaków###
to zdecydowanie jeden z moich ulubionych
CZYTASZ
sms // l.h
FanfictionBianca nie wie z kim pisze smsy, natomiast Luke próbuje przez nie poznać dziewczynę, która zawsze była na uboczu. ©2015 hoodorpizzza /highest ranking: fanfiction #1/