luke: molly i ja tęsknimy
ja: ja też tęsknię za molly
luke: aha
ja: pójdziemy z nią na spacer?
luke: jasne, przyjechać po ciebie?
ja: jeśli możesz××
- luke, uśmiechnij się - szturchnęłam go lekko w ramię aby nie przeszkadzać mu za bardzo w prowadzeniu
- uśmiechnij się do molly - mruknął pod nosem
- no proszę cię
- zamknijmy się już obojetak jak chciał w samochodzie zapanowała cisza. wiedziałam, że luke się zgrywa
musiałam przyznać, że dosyć ruszyły go słowa w smsie, w którym napisałam, że tęskniłam tylko za molly
małe kłamstwo
- gdzie chcesz iść na ten spacer? - odezwał się po jakimś czasie kiedy dojeżdżaliśmy do jego domu
- jakiś park? tak aby molly sobie pobiegała
- jasne, bianca××
byliśmy od jakiegoś czasu w pobliskim parku
- ona jest taka słodka
już kolejny raz głaskałam psa luke'a, przy okazji zaczepiając smycz
- no chodźcie już, skarby
- jesteś słodki, luke
- powiedziałaś to samo przed chwilą o molly - mruknął
- luke
- no co?odważyłam się go pocałować
- cicho bądź - szepnęłam
- bianca?
- tak?
- pozbyłaś się cat
- o czym mówisz?
- przechodziła przez pasy i nas widziała
- no i dobrze, jesteś mój - pocałowałam go kolejny raz###
mam nadzieję, że teraz wszystko będzie działać bo beznadziejnie było bez waszych komentarzy
CZYTASZ
sms // l.h
FanfictionBianca nie wie z kim pisze smsy, natomiast Luke próbuje przez nie poznać dziewczynę, która zawsze była na uboczu. ©2015 hoodorpizzza /highest ranking: fanfiction #1/