19

48 8 0
                                    

O godzinie 19 słyszałam już piski i płacze dziewczyn. Nie ukrywam, zachowała bym się tak samo. Zaczęliśmy się przygotować do wyjścia na scenę. Krótka rozgrzewka strun głosowych. Chwilę później stadion był już pełny. Światła zgasły. Na bilbordach pojawił się filmik nagrany kilka dni temu, a po nim na scenę weszli The Fooo. Chłopaki zaczęli śpiewać i tańczyć. To było super show. Szkoda że nie jestem taka odważna. Boje się sceny. Kiedy The Fooo zeszli ze sceny wskoczyłam na Felixa i dałam mu buziaka w policzek mówiąc przy tym do wszystkich
-Świetnie wypadliście. Mnie na pewno się tak nie uda. Tylko się ośmieszę. Może w ogóle nie będę wychodzić?
-Nie mów tak! Dasz rade! Wierzę w ciebie. Pamiętaj co masz sobie wyobrazić jak będziesz chciała płakać. Zrób tak jak na próbie. -odpowiedział Felix i pocałował mnie jednak nie w policzek czy czoło lecz w usta.-To dla odwagi.-dodał. -Całe szczęście że Luke jest na widowni.-powiedział Oscar. -Mogłaby być bójka.-Wszyscy zaczęliśmy się lekko śmiać. Przytuliłam po kolei każdego z chłopaków i pogratulowałam każdemu wspaniałego koncertu.
Harry, Liam, Louis i Niall byli już na scenie i zaczęli swoje show.
-Szykuj się Jade. Zaraz wychodzisz.-powiedział Mark podając mi mikrofon.-Powodzenia.-dodał i kopnął mnie w dupe na szczęście. Później zrobili to Felix, Omar, Oscar i Olly. Pełna obaw co do tego występu udałam się w stronę wejścia na scenę. Harry powiedział to samo co na próbie zapowiadając moje wyjście. "Wiem że każdy z was (...) Przed wami piękna, młoda i bardzo utalentowana Jade Milke z Londynu."
Weszłam na scenę bardzo, ale to bardzo zesterowana. Kiedy pierwsze dźwięki muzyki dotarły do moich uszu i światła przeszły na widownię cały stres spłonął ze mnie. Czułam się tak lekko. Chciałam polecieć. Przeszłam dalej na środek sceny i zauważyłam twarze, całe czerwone od płaczu i pisków. Nie byłam zdziwiona. Zaśpiewała z chłopakami "Story of my life" i później spytałam czy mogę coś powiedzieć. Oczywiście się zgodzili.
-Hej kochani!-krzyknęłam ale nie było żadnego odzewu. Była straszna cisza.-Jak się bawcie?!-nadal nic nie słyszałam.-Przepraszam że jestem na tej scenie. Zycie jest niesprawiedliwe i ja dobrze o tym wiem. Chce wam wynagrodzić to że ja mogę być z chłopakami na scenie a wy nie. Postanowiłam że teraz to wy będziecie śpiewać, a nie ja. Zejdź ze sceny i będę chodzić między wami. Podam kilku osobom mikrofon i to wy będziecie mogli zaśpiewać ze swoimi idolami. Ale jest jeden warunek.-zatrzymałam mój monolog czekając na odzew.-Musicie pokazać że nie macie mi za złe to co robię. Przecież jestem waszą siostrą.-dopiero wtedy widownia zaczęła piszczeć i okazywać emocje. Wszyscy zaczęli wykrzykiwać moje imię. Nawet chłopaki na scenie.
-No, no Jade. Niespodziewałem się takiego monologu.-powiedział Liam nie podnosząc mikrofonu do ust.-Co wy na to chłopaki?
-Świetny pomysł.-odpowiedzieli chórem.
Zeskoczyłam ze sceny i poprosiłam jednego z ochroniarzy o otwarcie bramki. Wbiegłam w trybuny.
-Zaczynajcie, jestem gotowa.-powiedziałam spokojnie do mikrofonu. Chłopaki zaczęli śpiewać i bawić się jak zawsze. Ja chodziłam i dawałam mikrofon niektórym dziewczynom. Mogły się wtedy poczuć jak ja. Zaśpiewaliśmy w taki sposób 2 kolejne piosenki. W czasie kiedy Niall zakładał swoją gitarę i zmieniał mikrofon czyli przygotowywał się do kolejnego utworu Liam prosił o pytania. Wszystko było w moich rękach. Ponieważ byłam już niedaleko najdalszych rzędów postanowiłam że to dziewczyny z tych miejsc będą zadawać pytania. Weszłam po schodach na wyżej i podał mikrofon małej dziewczynce ubranej w sukienkę oczywiście koloru czerwonego z czarnym motywem znaczka 1D co oznacza One Direction. Złapała mikrofon i powiedziała
-Czy wasze relacje z Zaynem są nadal takie jak przed jego odejściem?"
-Tak. Nasze relacje się nie zmieniły. Są nawet trochę lepsze mimo że nie widujemy się już tak często.-odpowiedział Louis.
-Jest naszym bratem i najlepszym przyjacielem.
-Kochamy go, a on kocha nas.
-I jest w śród nas. Zayn pokaż się.
Punktowe światło padło na Zayna. On wstał pomachał wszystkim i coś powiedział tylko że nikt go nie słyszał po czym usiadł i się uroczo uśmiechnął.
Kolejne pytanie było od chłopaka do którego musiałam się przycisnąć przez tłum obgadujących mnie dziewczyn.
-Macie jakieś plany na przyszłość?
-Oczywiście. Każdy z nas chce coś robić w życiu. Założymy rodziny. Zestarzejemy się i umrzemy.
-Ale czy będziecie zawsze razem?-dodał wygrywając mi mikrofon z ręki.
-Myślę że tak. Idąc do x-Factora każdy z nas chciał zrobić karierę solową. Żaden z nas nie przypuszczał że spotka przyjaciół na całe życie.
Wyrwałam mu mikrofon i dałam dziewczynce, która wydawała mi się podobna do mnie. Była dokładnie jak ja przed wyjściem na scenę. Powiedziałam jej na ucho coś co miało jej pomóc. Powiedziałam jej że jak teraz tego nie zrobi to będzie później żałować. Tu i teraz ma jedyną szansę, aby spytać swoich idoli o co tylko chce. Dziewczyna wzięła ode mnie mikrofon, wzięła wieki wdech i powiedziała.
-Czy mogę was przytulić?

Wszystko jest możliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz