Poszłam z lekarzem, a Zany i Justin poszli za nami. Weszłam do gabinetu sama.
-Jest ktoś z tobą?-spytała pani Hudson.
-Tak czekają na korytarzu. -uśmiechnęłam się szeroko
-Zawołaj jedną osobę. Dzisiaj nie będzie tak przyjemnie. - zawołałam Justina. Bałam się, a on miał coś w sobie że jak trzymałam jego rękę to strach znikał. Pani Hudson poprosiła o coś pielęgniarkę a ta przyszła ze strzykawką. Poprosiła i nachylenie głowy i wbiła ją w moja szyję. Zemdlałam.
-Co z nią jest? -wystraszył się Jus
-Nic. To normalna reakcja. -powiedziała pani Hudson.
Po chwili się obudziłam. Pierwsze co zobaczyłam to twarz Justina i to przerażenie w jego oczach. Pani Hudson zaczęła zadawać mi bardzo dziwne pytanie. Nie rozumiałam ich ale i tak odpowiedzi były poprawne.Wróciłam na salę i resztę dnia spędziłam z Jusem i Zaynem siedząc na łóżku i pisząc.
Następnego dnia w porze obiadowej rodzice Bena przynieśli mu laptopa, kilka płyt CD i jakąś pomazaną koszulkę. Podeszłam do niego wieczorem kiedy jego rodzice wrócili do domu.
-Co tam masz?-zapytałam
-Moje mecze. Naprawdę byłem dobry.
-Mogę zobaczyć?
-Tak oczywiście- odwrócił laptop tak żebym widziała.-Grałaś kiedyś?
-Nie. Nie umiem grać w kosza.
-Jak chcesz to mogę cię trochę nauczyć.
-Dobrze ale tylko wtedy jak wszystko z tobą będzie w porządku.
-Dobrze.
Położyłam się na swoim łóżku. Nie miałam zamiaru iść spać. Chciałam się jak najwięcej dowiedzieć na temat koszykówki. Wyciągnęłam z szafki słuchawki i na YouTube znalazłam jakiś mecz. Zaczęłam go oglądać.
![](https://img.wattpad.com/cover/58836380-288-k482437.jpg)
CZYTASZ
Wszystko jest możliwe
FanfictionTo historia dziewczyny z problemami. Dzikewczyna mieszka na obrzeżach Londynu, gdzie wszyscy się znają. Ta dziewczyna ma przyjaciela, w którym się zakochuje. On obiecuje jej, że spełni wszystkie marzenie. Czy to się uda? Czy ta miłość przetrwa? Cz...