35

40 7 0
                                    

W połowie mojego relaksu usłyszałam pukanie do drzwi.

-Mogę wejść?-padło pytanie zza drzwi.
-Czekaj 2 minutki!-krzyknęłam i wyszłam z kabiny.
Zawinęłam włosy ręcznikiem, a drugi zarzuciłam na siebie.
-Można wejść!
Drzwi się lekko otworzyły a do łazienki wszedł Felix.

-Co chcesz?-spytałam trochę wkurzona. Nie lubię jak ktoś mi przeszkadza w porannym prysznicu. Dawniej była to Selenia, a teraz Felix.
-Chciałem się spytać czy może byś nie poszła za mną do kina?
-Możemy iść o 16 całą paczką.
-Ale ja chciałem iść tylko z tobą ...
-Felix, -podeszłam do niego -kochanie. Mówiłam ci już. Między nami nic nie będzie. Jesteśmy przyjaciółmi.-zrobiłam jeszcze jeden krok do przodu i spuściłam głowę. Wlepiłam wzrok w jego buty i powtarzałam "jesteśmy przyjaciółmi" Po chwili podniosłam głowę i spojrzałam w oczy Felixa.-Jeżeli jeszcze raz mi coś takiego zaproponujesz to będzie mogło zniszczyć nasza przyjaźń. Ostatnie moje ostrzeżenie.-powiedziałam surowo.
Tak naprawdę to nie potrafiła bym się na niego gniewać i przez to że się we mnie zakochał zaprzepaścić naszą znajomość. Przecież to dzięki niemu jestem tutaj, dzięki niemu się nie zabiłam na cmentarzu.
Dzieliły nas od sobie jakieś pół metra.
-Przepraszam.-powiedział chłopak po czym podszedł do mnie na tyle blisko że czułam jego perfumy, jak zawsze pachniało męskim zapachem Calvina Klaina Euphoria. -Wiesz że nie mogę się powstrzymać.-dotknął delikatnie mojego policzka. Zbliżył swoje wargi do moich i chciał mnie pocałować, ale w miarę szybko uciekam.-Wiem że ci tego brakuje.-spróbował jeszcze raz. I tym razem też się odchyliłam.
-Tak, brakuje mi tego, ale nie chce zrobić tego z tobą, bo sobie coś jeszcze pomyślisz.
-Daj mi choć jeden pocałunek.
Nie czekając na moją odpowiedź nachylił się do pocałunku i ...
Tym razem nie zdążyłam uciec. Pocałował mnie. To było naprawdę miłe uczucie. Zamknęłam oczy i widziałam Luka, który mnie całuje. Uśmiechnęłam się i przesunęłam się bliżej to Felixa tak, że poczułam jego biodra. On wtedy położył rękę na moim policzku. Objął mnie w talii. Podciągnął do siebie. Drugą ręką złapał za ręcznik i chciał do ściągnąć. Zdążyłam jednak go powstrzymać.
-Luke, nie teraz.-powiedziałam, łapiąc chłopaka za tą rękę.
-Rozumiem.-odrzekł wkładając rękę pod ręcznik.
-Luke, przestań! -uderzyłam go w twarz.
Dopiero wtedy zorientowałam się, że to nie Luke a Felix.
-Jak mogłeś mi to zrobić?! To miał być jeden niewinny pocałunek a nie ...-krzyczałam.
Krzyczałam tak głośno że aż chłopaki z dołu przysięgli zobaczyć o co chodzi. Wiedzieli że brałam prysznic więc nie musieli nas szukać. Wpadli do łazienki i przewrócili się na siebie. Leżeli tak przede mną i Felixem.
-Co się stało?-odezwał się Zayn, który leżał na samym dole.
-Felix próbował mnie zgwałcić!-wskazałam nieładnie palcem na chłopaka.
-Felix, rozmawialiśmy o tym.
-Przepraszam, ale to jest jej wina. -Co!? Moja!? To ty wszedłeś i chciałeś mnie pocałować, do czego później doszło, bo zgodziłam się na jeden całus. Nie miałeś prawa próbować ściągnąć ze mnie ręcznika!
-To co mówi Jade to prawda? -powiedział Louis, który spał już na nogach podobnie jak Harry, Niall, Liam, Olly, Oscar i Omar. Zayn jedynie leżał na posadzce, sam.
-A teraz przepraszam was ponownie, ale muszę się naszykować.
-Gdzie idziesz?-spytał zdziwieni, bo to moje pierwsze samotne wyjście z domu od czasu śmierci Luka.
-Umówiłam się z koleżankami ze szkoły.
-Dobrze idź. A my sobie porozmawiamy jeszcze raz.
Udałam się do pokoju, włożyłam byle co na siebie i wyszłam z domu.

Wszystko jest możliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz