Dochodziła godzina 18, a my nadal w centrum i próbowaliśmy znaleźć dla mnie jakąś sukienkę, która spodobałaby się Justinowi i oczywiście Felixowi, Niallowi, Zaynowi, Harry'emu, Oscarowi, Liamowi, Omarowi, Louisowi i Olly'emu. Przymierzałam ich chyba tysiąc i w żadnej nie wyglądałam, jak mała, urocza dziewczynka, o niewinnych oczach. W takich było mi najładniej. W końcu postanowiłam przejść na dział dziecięcy i tam czegoś poszukać. Doszłam do wieszaka z sukienkami z tiulem. Przeczesałam je wzrokiem. Wzięłam największy rozmiar i udałam się do przymierzalnii. Mike i Charlie szli za mną cały czas. Gdy weszłam do przymierzalnii, chłopaki usiedli na sofie stojącej przed nią.
Poczekali, aż się ubiorę i wyjdę się pokazać. Zajęło mi to zaledwie kilka minut. Rozpuściłam jeszcze włosy dla lepszego efektu i wyszłam. Chłopaki byli zajęci rozmową nie miałam pojęcia na jaki temat. Nie interesowało mnie to.-Mike, Charlie -powiedziałam nie zbyt głośn, ale usłyszeli. Oboje odwrócili głowy w moją stronę i zaczęli się nie grzecznie gapić. -I jak? Wyglądam ładnie?-spytałam. Brak odpowiedzi, a nawet żadnej innej reakcji mnie leciutko pod denerwował. Cały czas gapili się na mnie.-Powiecie coś w końcu, czy będziecie tak siedzieć w bezruchu?
Mike i Charlie od razu się ockneli.
-Pięknie wyglądasz.-mówili z zachwytem w głosie.-Możemy ci to kupić, jeśli chcesz.
-Nie! Kupię sobie sama.-odrzekłam i odwróciłam się w stronę przymierzalini, żeby ściągnąć sukienkę, a później iść z nią do kasy. Chłopaki poszli za mną.-Mam dość, że wszyscy traktują mnie jak małe dziecko, któremu trzeba cały czas pomagać i robić wszystko za nie.-mówiłam dalej.-Rozumiecie?-spytałam, odwracając i patrząc im w oczy. Najpierw jednemu, później drugiemu.-To że mam szesnaście lat i jestem dzieckiem nie znaczy, że nie umiem o sobie zadbać. Dorosłam kilka lat temu. Mam dom, pieniądze, rodzinę i przyjaciół. Nic więcej mi nie potrzeba. Kocham takie życie. Raz chce być dorosła, a raz wole zachowywać się jak dziecko. Dziś chce być dorosła.
-Tak, rozumiemy. Chcieliśmy byś mili.-odezwał się Mike.
-Dobrze wybaczam.-weszłam do przymierzalini, przebrałam się i wyszłam z sukienką w ręce. W trójkę przeszliśmy do kasy i kupiłam sobie tą sukienkę.Gdy mieliśmy już wychodzić spotkała nas niespodzianka. Stała tam policja. Zanim jeszcze zdążyliśmy wyjść za sklepu policja złapała Charliego i Mika.
-Przepraszam, -odezwałam się do jednego z policjantów.-o co chodzi?
-Dostaliśmy zgłoszenie zaginięcia pewniej dziewczyny. Myślimy, że została porwana. Trop prowadzi do tych dwóch panów.-opowiedział policjant.
-Kto to zgłosił?-spytałam. Domyślałam się, że to Justin zgłosił moje zaginięcie, a policja myślała, że zostałam porwana.
-Nie mogę powiedzieć młoda damo. Obowiązuje mnie tajemnica.
-Ale możecie puścić Mika i Charliego, oni byli cały czas ze mną.
-Przepraszam, ale musimy zabrać ich na przesłuchanie.
-Dlaczego?
-Ciebie też weźmiemy skoro mówisz, że byłaś z nimi cały czas.
-Nie, proszę.Policjant złapał mnie za rękę i zaprowadził do Mike i Charliego. Razem w kajdankach wyszliśmy z centrum i prowadzeni przez policjantów wsiedliśmy do radiowozu. Pojechaliśmy na posterunek w całkowitej ciszy. Dopiero gdy dojechaliśmy na miejsce, każdy opowiadał co robił w czasie ostatniego weekendu czy ostatnich dwóch dni. W czasie mojego przesłuchania policjant gdzieś zadzwonił. Okazało się że dzwonił po osobę, która zgłosiła zaginięcie.
Tak jak myślałam był to Justin. Wszedł do pomieszczenia i pierwsze co zrobiłam to podbiegłam do niego. Rzuciłam mu się na szyję. On płakał, ja płakałam i jednocześnie się cieszyłam. Skoro zgłosił moje zaginięcie na policje to znaczy, że mu na mnie choć troszkę zależy.
-Justin, przepraszam. Nie powinnam była uciekać.-powiedziałam kładąc głowę na jego ramieniu.
-Jade, to ja przepraszam.Zeszłam już z niego, ale cały czas trzymaliśmy się za rękę.
![](https://img.wattpad.com/cover/58836380-288-k482437.jpg)
CZYTASZ
Wszystko jest możliwe
FanfictionTo historia dziewczyny z problemami. Dzikewczyna mieszka na obrzeżach Londynu, gdzie wszyscy się znają. Ta dziewczyna ma przyjaciela, w którym się zakochuje. On obiecuje jej, że spełni wszystkie marzenie. Czy to się uda? Czy ta miłość przetrwa? Cz...