- Jestem Niall, tak poza tym. - dodaje szeptem, uśmiechając się lekko do chłopców.
- Ja jestem Liam, a to jest mój chłopak, Zayn. - mówi, całując Zayna w czoło, natomiast Zayn przytula się do jego boku.
- Miło was poznać. - szepcze, gdy wychodzą na korytarz. - Musimy być naprawdę bardzo cicho.
Później idą w ciszy do drzwi. Kiedy bezszelestnie udaje im się wyjść na dwór, cała trójka uśmiecha się szeroko.
*
- Niall? Czy ty wiesz czemu nas porwali? - pyta cicho Zayn po dziesięciu minutach.
- Oh, kiedy wymyślił aby kogoś porwać, był naćpany. - wzrusza ramionami. - Mnie też tak porwał. Nie był świadomy tego, co robi. I zanim zadacie pytanie skąd to wiem, powiem, że potrafię to rozpoznać. Mój brat ćpał, aż w końcu wziął za dużo.
- Przykro nam, Niall. - Liam poklepuje chłopaka po ramieniu.
- Niepotrzebnie. - wzrusza ramionami.
*
- Bolą mnie nogi, Li. - jęczy Zayn. - Długo jeszcze będziemy szli? Czy my idziemy w dobrą stronę?
- Chodź na barana, kochanie. - mówi kucając, a kiedy Zayn wspina się na niego, podtrzymuje jego nogi aby nie spadł. - Tak, wydaje mi się, że w dobrą.
- Jesteście naprawdę uroczy. I pozwólcie, że się wtrącę, idziemy w dobrą stronę. Za pięć minut powinniśmy być w centrum. - Niall uśmiecha się szeroko, patrząc na wspomnianą dwójkę. Chciałby kiedyś przeżyć taką miłość.
*
Jeśli rozdział się spodobał, zostaw gwiazdkę i komentarz!
Love you all xx