61

802 92 14
                                    

- Zayn, wyluzuj. - Louis potarł ramię przyjaciela.

- Jak? Powiedz mi, jak? To nie jest normalne, Lou, i ty o tym wiesz. Mężczyzna nie może być w ciąży. - szepnął załamanym głosem i usiadł na podłodze. Drżącymi dłońmi wytarł łzy z policzków. - Jestem nienormalny. Kurwa.

- Nie jesteś. Hej, Zayn, spójrz na to w ten sposób. To jest coś wyjątkowego, tak? Nie każdy facet może tego doświadczyć i wiem, że to jest dziwne, ale przyzwyczaisz się. - uśmiechnął się delikatnie i położył dłoń na tej Zayna. - Sam chciałbym tego doświadczyć. - zagryza wargę.

- Nie bierz mnie na jakąś litość. Usunę to dziecko. Kup mi tabletki poronne, proszę.

- Chyba kpisz! Rozumiem, że to cię mogło przestraszyć, ale nawet tak nie mów! - poderwał się na nogi i spojrzał zdenerwowany na Zayna. - Nie myśl o tym.

- Dobrze, przyjacielu. Zdenerwuję Liama, może mnie pobije. W końcu jest do tego zdolny. - prychnął, a jego oczy zaszły łzami. - Co ja wygaduję? Liam nie zrobiłby mi aż takiej krzywdy, racja?

- Tak, Zayn. Prześpij się. Jesteś w szoku i gadasz głupoty. Kładź się. - kiedy Zayn zrobił o co Lou go poprosił, Tomlinson przykrył go kołdrą.

- Tylko nikomu nie mów. Ani Liamowi, Harry'emu i Niallowi. Wcale. - szepnął, zakopał się w pościeli i zasnął.

*

Louis wrócił do reszty siedzącej w salonie, usiadł obok Stylesa, wtulił się w niego i wrogo spojrzał na Liama.

- Cholerny dupek. - warknął pod nosem, a Harry ścisnął go mocniej, aby się uspokoił.

Niall podrapał się zdezorientowany po ręce, a wzrok utkwił w kolanach. Był przerażony faktem, że chłopcy tak łatwo zmieniają do siebie nastawienie.

- Słuchaj mnie, Tomlinson. Jeśli coś ci kurwa nie pasuje, to po prostu się stąd wynieś. Nie zapominaj, że nie jesteś u siebie.

- W porządku! Zabieram Zayna ze sobą. Nie mogę patrzeć jak go krzywdzisz. Z dnia na dzień jest co raz bardziej przygaszony. Myślisz, że co? Jeśli jesteś przywódcą tego chorego gangu, to na wszystko możesz sobie pozwolić? Mylisz się, egoistyczny dupku. - podszedł bliżej Liama. - Gdybym był Zaynem, już dawno bym cię zostawił. Nie potrafisz zrozumieć, że on cię kocha i nawet jeśli znowu go uderzysz, to on cię nie opuści?! - krzyknął, a jego dłoń zderzyła się z policzkem Liama. - Zapatrzony w siebie chuju! Nie zasługujesz na niego! - szarpnął się w uścisku Harry'ego.

- Lou... - szepnął Zayn, kiedy zszedł do salonu. - Nie warto. - pokręcił głową.

*

Komentujcie :*

Love you all xx

Love you all xx

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤💕❤💕❤💕❤💕

Pozwólcie mi umrzeć w spokoju 😍😍😍❤💕❤💕

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pozwólcie mi umrzeć w spokoju 😍😍😍❤💕❤💕

Nightmare *Ziam*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz