- Ivan! Ivan! - nastoletnia dziewczyna wyleciała ze swojego pokoju i wpadła na starszego brata.
- Hej, spokojnie. Co jest, Mags? - uśmiechnął się delikatnie i objął siostrę ramieniem.
Ivan i Nate są całkowitymi przeciwieństwami. Ivan jest tym grzecznym dzieckiem, nie buntuje się, słucha rodziców, ma dobre oceny. Nate dużo pyskuje rodzicom, nie potrafi dogadać się z rodzeństwem, ucieka ze szkoły, potajemnie pali, ale jego rodzina o tym nie wie. Nate skrywa pewien sekret, o którym wbrew pozorom wie Ivan, ale obiecał, że nikomu nie powie.
- Pomóż mi z tą głupią matmą, błagam, bo wyjdę z siebie. - westchnęła.
- Trzeba było tak od razu, młoda. - poczochrał jej włosy i wszedł do pokoju. - Pokaż co masz.
Po godzinie tłumaczenia matematyki, Maggie wiedziała już wszystko i potrafiła samodzielnie rozwiązywać zadania.
*
Nate zszedł do kuchni, w której niestety siedzieli jego rodzice. Otworzył lodówkę i został tak przez jakieś dwie minuty. Nagle drzwi zamknęły się z hukiem, przez co nastolatek podskoczył przestraszony.
- Kurwa! - krzyknął.
- Po pierwsze, nie przeklinaj. Po drugie, jak wchodzisz do kuchni mówisz dzień dobry.
- Tylko jak wchodzę do kuchni? Okej. - wzruszył ramionami i uśmiechnął się złośliwie.
- Nie bądź bezczelny. - złapał szesnastolatka za ramię i posadził na krześle. - A teraz wytłumacz mi swoje wczorajsze zachowanie. O co ci tak właściwie chodzi?
- O co? Żartujesz sobie?! Ta gówniara jest rozpieszczana na każdym kroku, wszystko jej kupujecie...
- Powtarzasz się. - Liam przewrócił oczami.
- ... Ale jak ja albo Ivan coś kiedyś chcieliśmy, to nie, bo to kurwa za drogie, macie za dużo zabawek, ta gra jest ci niepotrzebna! To nie jest sprawiedliwe traktowanie! Zobacz jak smarkula się zachowała! Jedną głupią bluzkę z miliona jej zniszczyłem, a ona wpada w histerię! - młody chłopak uderzył ręką w stół i popatrzył zdenerwowany na rodziców.
- Nie przeklinaj, młody człowieku. Nie rozpieszczamy Maggie. Dostajecie tyle samo, a jeśli nadal masz problem, to proszę bardzo; przez miesiąc nic ci nie kupimy i nie proś o pieniądze. - warknął. - A teraz do pokoju i przemyśl swoje zachowanie! - wrzasnął.
- Wal się, ojciec. Odpierdolcie się wszyscy ode mnie! - wybiegł z kuchni, a później słychać było tylko trzask drzwi frontowych.
- Jezu... Czy my popełniliśmy jakiś błąd w jego wychowaniu?
- Był tak samo traktowany jak Ivan. Ivan wyrósł na normalnego, porządnego chłopaka.
- Nate też jest normalny, Liam! - Zayn sapnął i podszedł do swojego męża. - Ma po prostu inny charakter, ale to nie czyni go nienormalnym.
*
Do Bae 💕
Jason, pokłóciłem się ze starymi. Mogę wpaść? x
Nate usiadł na ławce w parku, a w ręce trzymał telefon czekając na odpowiedź.
Od Bae 💕
No chodź. I pamiętaj, to nie są starzy, tylko rodzice. Trochę szacunku, kochanie x
Nastolatek uśmiechnął się pod nosem, wstał i ruszył do domu Jasona.
Do Bae 💕
Jak zwykle się czepiasz :p
Po prostu mnie wkurwiają