Lotnisko
- Zee, musimy lecieć akurat samolotem? Boję się latać, dobrze o tym wiesz. - ciągnie go delikatnie za koszulkę, kiedy czekają na odprawę.
- Lou, nie panikuj, okej? Będziesz siedział daleko od okna razem z Harry'm. I nawet mi nie przerywaj. - mówi, widząc jak szatyn otwiera usta. - Musicie porozmawiać, nie mogę patrzeć na Ciebie, kiedy jesteś taki przygaszony, bo ja też automatycznie robię się smutny. Ja też nie popieram tego co zrobił Harry, ale on Ci wytłumaczy dlaczego to zrobił. - uśmiecha się pocieszająco do przyjaciela.
*
- Mogę usiąść przy oknie? - pyta Niall z entuzjazmem, gdy szukają swoich miejsc.
- Jasne, Niall.
Wyszło na to, że Niall siedzi przy oknie, obok niego Zayn, później Liam, Harry i Louis. Harry co chwilę łapie rękę Louisa, podczas rozmowy z nim, gdy zauważa, że ten się boi. Styles wytłumaczył szatynowi, że obciął włosy, aby nikt go nie rozpoznał, ponieważ chciał, aby nikomu nic się nie stało.
Ostatecznie Louis wybaczył Harry'emu i teraz siedzieli przytuleni do siebie.
*
Heeeeeej! 😄
Zostawcie proszę gwiazdkę i komentarz, jeśli rozdział się spodobał! :3
Love you all xx