49

847 99 10
                                    

- Zayn, przestań, bo ja też się popłaczę.

- Jak mam przestać, skoro zostałem, kurwa, zgwałcony przez jakiegoś psychopatę, który mnie trzymał w zamknięciu?! Nie przeżyłeś takiego gówna, więc mi nie mów co mam robić! - krzyczy, a później wychodzi z pokoju, trzaskając drzwiami. Zatrzasnął się w pokoju i rzucił na łóżko cicho płacząc. Louis schował twarz w dłonie, całkowicie przerażony zachowaniem Zayna.

Liam słysząc kłotnię chłopaków, wstał z kanapy i poszedł zobaczyć co z Zaynem. Wszedł po cichu do pokoju i ułożył się na łóżku za Malikiem. Objął go ramionami, przyciągając go bliżej, a chłopak podskoczył. Zayn zaczął się szarpać i wyrywać, więc Liam wzmocnił uścisk, całując jego kark.

- Zostaw mnie! Błagam, zostaw i nie dotykaj! - zapłakał, wierzgając nogami i przy okazji kopiąc Payne'a w piszczel.

- Shh, uspokój się. Nie zrobię Ci krzywdy. - wyszeptał, będąc już trzeźwym. - Spokojnie, kochanie. Jestem przy tobie, tak? Już nic Ci nie grozi. - pocałował go za uchem, przejeżdżając ręką przez jego włosy. - Jesteś bezpieczny, kochanie.

- Kłamiesz. - znowu zaczął się wyrywać. - Nie jesteśmy bezpieczni przez ten wasz pierdolony gang! - wykrzyczał.

- Zayn, jesteś roztrzęsiony. Prześpij się, dzióbku.

- Może jestem, ale jestem pewny tego, co mówię!

- Idź spać, proszę. Porozmawiamy jutro.

- Jak sobie życzysz.

Liam przysuwa się bliżej, lecz zatrzymuje go głos Zayna.

- Nie dotykaj mnie. - szepcze i zamyka oczy.

A Liam robi to, o co Zayn poprosił.

*

Hej. 😄

Zostaw gwiazdkę i komentarz. ❤

Love you all xx

Love you all xx

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nightmare *Ziam*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz