Zayn wybiegł zapłakany z kuchni i schował się w pokoju. Słaba kryjówka, wiedział, że Liam go znajdzie. Zagryzł mocno wargę do krwi, usiadł na łóżku i zamknął oczy. Słyszał kłótnię Liama i Louisa w kuchni. Próbował nie słuchać, ale zdecydowanie za głośno krzyczeli. Położył rękę na jeszcze płaskim brzuchu i pogłaskał go delikatnie. Zaczynał cieszyć się z tej ciąży. Wytarł oczy i wyszedł z pokoju.
Skierował się w kierunku hałasu i gdy wszedł do środka, zauważył Liama podnoszącego kubek. Domyślił się, że chce nim rzucić w jego przyjaciela, więc podszedł szybko do niego i spojrzał gniewnie na chłopaka.
- Liam, ty idioto! Masz mózg?! Zrobisz mu tym krzywdę!
- Niech się nie wpierdala w nieswoje sprawy! - Payne położył dłonie na jego biodrach i odsunął go delikatnie. - Załatwimy to, spokojnie.
- Przemoc to nie rozwiązanie! - złapał go za rękaw. - Nie rób mu krzywdy. On się o mnie po prostu martwił, kiedy ty miałeś mnie w dupie.
- N...
- Przestań. - pokręcił głową. - Wiemy, jak było i chciałbym, żeby nasza sytuacja się poprawiła. Nienawidzę się z tobą kłócić. - wyszeptał i spuścił głowę.
Duża dłoń uniosła jego podbródek.
- Nie jestem idealnym chłopakiem, ale uwierz mi, że bardzo cię kocham i nienawidzę, kiedy jesteś smutny. Staram się poprawić, mały. - ucałował jego nos i oparł ich czoła o siebie.
- Odbudujemy tą relację? - pyta z nadzieją.
- Oczywiście, kochanie.
8 miesięcy później (przepraszam za taki wielki przeskok, ale nie mam ochoty opisywać całej ciąży)
Zayn z takim wielkim brzuchem niewiele mógł zrobić ledwo się ruszał. Dowiedzieli się z Liamem, że będą mieli bliźniaki, jednak do porodu nie chcą znać płci.
Nagłe i mocne skurcze przerwały oglądanie Zayna, a pięty, które jeszcze przed chwilą Liam Malikowi masował, wbiły się boleśnie w jego uda.
- Ah, kurwa! - zacisnął pięści. - Liam, zaczyna się! - między swoimi nogami poczuł coś mokrego. - Wody mi odeszły! Jedźmy do szpitala!
- Cholera, kurwa. Już, kochanie, jedziemy. - z trudem podniósł Zayna z kanapy i zaniósł do samochodu. Wrócił po przygotowaną z ubraniami torbę i z piskiem opon odjechał.
Po dziesięciu minutach szybkiej i niebiezpiecznej jazdy byli na miejscu. Z Zaynem na rękach wbiegł do środka.
- Pomocy, mój chłopak rodzi! - krzyknął spanikowany i posadził go na wózku, który pielęgniarka przywiozła.
- Zróbcie coś, żeby tak nie bolało! - zaszlochał głośno, gdy kładli go na łóżku.
- Zrobimy cesarskie cięcie. - zarządził lekarz. - Proszę go przygotować.
Liam po obdzwonieniu wszystkich wszedł do sali i złapał Zayna za rękę.
- Będzie cesarka, Li. - szepnął.
- Shh, shh. - potarł kciukiem jego dłoń i pocałował go w czoło.
*
Hej, hello!
Tęsknił ktoś za mną?
Jak myślicie, jaka płeć dzieci? Chłopiec-chłopiec, dziewczynka-dziewczynka, czy chłopiec-dziewczynka? 😊☺
Piszcie w komach!Komentujcie! 💕
Love you all xx