Kiedy Liam i Zayn wyszli ze szpitala, Liam zaproponował pójście na lody. Malik ochoczo się zgodził i sam zaciągnął Payne'a do budki.
- Jakie wybierasz? - mruczy Liam i przytula Zayna od tyłu, zatapiając nos w jego włosach.
- Wezmę jedną gałkę czekoladową i waniliową.
I w ten sposób chłopcy odeszli od budki z lodami. Zayn z waniliowo-czekoladowymi, a Liam z truskawkowo-śmietankowymi.
*
- Dawaj tego pilota, Harold! Pierwszy go miałem! - krzyczy Louis, śmiejąc się cicho. - To nie jest sprawiedliwe! Jesteś wyższy. - wydyma wargi.
- Powinieneś się z tym pogodzić, krasnalku.
- Nie śmiej się z mojego wzrostu!
- Dobra, dobra. Tylko nie bij. - nachyla się i całuje Tomlinsona w nos, a niższy w tym czasie wykorzystuje okazję i zabiera mu pilota, śmiejąc się przy tym głośno.
*
Przepraszam, że taki beznadziejny, ale nie mam weny. :<
Komentarz? Gwiazdka?
Love you all xx