8

1.9K 201 17
                                    

- Nie obchodzi mnie jak masz na imię! Zostaw mojego przyjaciela w spokoju, bo zgolę Ci te cholerne loczki! - krzyczę wściekły.

Mocnym szarpnięciem zostaję wyciągnięty z mieszkania, a następnie z klatki.

- Puść mnie, człowieku! - wbijam paznokcie drugiej ręki w jego skórę.

- Przestań. - syczy, patrząc na mnie gniewnie.

- To mnie puść. Krew mi nie dopływa... - szarpię się. - Możesz mi powiedzieć jak masz na imię?

- Jestem Liam, kochanie. - puszcza mój nadgarstek i wpycha do samochodu, który wcześniej otworzył.

- Nie mów tak na mnie. - wzdycham.

- Jak?

Nie odpowiadam mu, tylko wyglądam za okno.

*

Po jakiś 15 minutach jesteśmy pod drogą restauracją.

- Nie ma mowy, żebym tam wszedł. - opieram się o samochód z rękami na klatce piersiowej.

- A to dlaczego?

- Nie lubię takich miejsc. Za sztywno. - wzruszam ramionami.

- Cóż, nie obchodzi mnie to. - uśmiecha się sztucznie i zaciąga mnie do środka.

*

Jest kolejny! (brawa dla mnie! Woohoo)

Podobało się?
Zostaw gwiazdkę i komentarz! ♥

Love you all x

Nightmare *Ziam*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz