Następnego dnia Zayn się obudził. Liama już nie było w pokoju. Wstał wcześniej, żeby mnie nie widzieć - stwierdził w myślach, ale nie wiedział, że kiedy Liam wstał, stał nad jego łóżkiem i przyglądał się spokojnej twarzy chłopaka.
Przetarł zmęczone oczy i położył stopy na podłodze. Zakręciło mu się w głowie, gdy wstał, więc złapał się ramy łóżka i przymknął oczy, głęboko oddychając.
Wyszedł z pokoju, a z kuchni usłyszał rozmowy, dlatego właśnie tam się skierował. Wszedł do środka, zmęczonym wzrokiem przeskanował wszystkich w środku i podszedł do blatu. Z szafki wyciągnął szklankę, a z lodówki sok marchewkowy. Wypełnił szklankę napojem i gdy podchodził do stołu potknął się i wszystko wylał na Liama. Jego oczy rozszerzyły się w przerażeniu.
- Co do kurwy?! - Payne poderwał się z miejsca i spojrzał wściekły na Zayna.
- Przepraszam. - zagryzł wargę, wziął papierowe ręczniki i zaczął wycierać koszulkę Liama. - Prze... - przerwało mu mocne popchnięcie na blat, który wbił się w jego plecy. - Auć. - syknął.
- Słuchaj, zacznij patrzeć jak łazisz. - złapał w palce jego szczękę i mocno ją ścisnął. - Uważaj, kurwa, co robisz. Zniszczyłeś moją ulubioną koszulkę. - Zayn instynktownie objął swój brzuch, chociaż wiedział, że Liam go nie uderzy.
- Nie, teraz ty posłuchasz mnie. - zabrał jego rękę ze swojej twarzy. - Mam dość tego, jak mnie traktujesz. Robisz mi krzywdę i nawet tego nie zauważasz!
- Uspokój się, bo pożałujesz. - warknął.
- Tak? Co mi zrobisz? Pobijesz mnie, nie dasz jedzenia? Wiesz, mam to w dupie. - pociągnął nosem. - Ale wiedz, że jestem w pierdolonej ciąży i nawet nie wiem dlaczego ci to mówię! Ciebie to nawet nie interesuje, uznasz mnie za dziwaka, wyrzucisz z domu...
W kuchni zapanowała cisza. Wszyscy patrzyli się zszokowani na Zayna, oprócz Louisa.
- W ciąży? - sapnął. - Jak to możliwe? Jesteś mężczyzną!
- Nie wiem! Widocznie jestem dziwakiem! Możesz mnie teraz zwyzywać, proszę bardzo! - usiadł pod ścianą na podłodze i schował twarz w dłoniach.
- Nie, nie zrobię tego, kurwa. - wytłumaczył. - Tomlinson! Wiedziałeś o wszystkim?!
- Oczywiście. - przewrócił oczami.
- Czemu nic nie powiedziałeś?!
- Bo Zayn o to poprosił! Ogarnij się, kretynie! Nigdy nie zrobiłbym nic na przekór Zaynowi! - krzyknął i uderzył w stół. - Gdybyś się nim interesował, to zauważyłbyś, że coś się dzieje!
*
Dum, dum, duuuum... :D
Komentujcie :*
Love you all xx