- Lou, kochany ty mój przyjacielu, rozumiem, że cieszysz się ze swojej pierwszej randki, ale przestań skakać po łóżku i załóż te ubrania! - śmieję się głośno i rzucam w niego ciuchami, które gwałtownie łapie. Wybrałem dla niego najbardziej obcisłe czarne spodnie jakie znalazłem w jego szafie i bordową koszulkę.
- Jezu, Zi, kocham Cię! - zeskakuje z łóżka prosto na mnie, a ja przez ciężar jego ciała ląduję na podłodze. - Przepraszam!
- Lou, spokojnie. To tylko mała pomoc. Nic mi nie jest, nie martw się. - klepię go po udzie i spychając go z siebie, podnoszę się i wychodzę z pokoju. - Masz godzinę, Lou. Jest już 16, a jeszcze musisz ułożyć włosy.
- Nie stresuj mnie! - słyszę jak rzuca butem w drzwi, więc szybko idę do salonu, w którym kładę się na kanapie.
*
Podobało się? Zostaw gwiazdkę i komentarz.
Love you all xx