- Lou, ja rozumiem, że jesteś w Harry'm na zabój zakochany, ale na litość boską, odłóż ten telefon! - krzyczę na przyjaciela przez śmiech, wyrywając mu z ręki telefon i staję po drugiej stronie kanapy.
- Zayn, czekam na SMSa! Oddaj mi go, błagam! - w tym momencie słychać dźwięk dzwonka z telefonu, więc natychmiast go odblokowuję i czytam wiadomość.
"Lou, kochanie, słoneczko ty moje, wiem, że przez telefon to tak nie wypada, ale czy zechciałbyś wyjść ze mną na randkę? Do kina, później restauracja, a na końcu spacer po parku. Kocham Cię, H xx"
- Kurwa, Tomlinson ty pierdolony szczęściarzu! Oczywiście, że z nim pójdziesz, nie ma innej opcji! - wykrzykuję z szerokim uśmiechem i szybko odpisuję Harry'emu.
"Nie mógłbym się nie zgodzić, kochanie. Oczywiście, że z tobą wyjdę! x"
Odpowiedź przychodzi niemal natychmiast.
"Cudownie, Lou, bądź gotowy o 17, H xx"
- Masz zapisany jego numer, ale i tak się podpisuje, że to on. Dlaczego?
- Nie pytałem go o to. Myślę, że tak już ma. - wzrusza delikatnie ramionami, a później rzuca się na mnie z piskiem, owijając ręce i nogi wokół mojego ciała. - Idę na randkę, o mój Boże, naprawdę idę na randkę, nie mogę uwierzyć...
- Lou, oddychaj. - śmieje się z jego reakcji i z tego, jak plącze się w swoich słowach.
- Jest już 13, mam tylko cztery godziny! Pomóż mi, pomóż mi się naszykować! - ciągnie mnie do swojej sypialni, a ja już nie mam wyjścia. Muszę mu doradzić.
*
Znowu nie było długo rozdziału, wiem. Możecie mnie zabić. ><
Podobało się? Zostaw gwiazdkę i komentarz! ♥
Love you all xx