Jutro koniec wakacji, znów praca, nauka i wszystko po kolei. Nazywam się Dove Cameron i mam 16 lat, jestem średniego wzrostu bladynką, która śpiewa i gra w filmach Disneya. Jutro zaczynam nową szkołę, mam nadzieje, że nie będę chodziła do klasy z jakimś "bad boyem" nie wiem okaże się jutro.
**************************************
Dziś szkoła, normalnie lekcje bo tylko wczoraj byłam po plan lekcji, nie było mnie na rozpoczęciu ponieważ byłam na planie, kręcenia filmu "Następcy". Wstałam o 7:00 bo miałam na 8:00 do szkoły, więc spokojnie się wyrobię. Ubrałam brązowy sweterek , pod to czarna bluzkę ,spodnie z wysokim stanem I dziurami na kolanach i zeszłam na dół.
-Hej mamo !- Przywitałam się.
-Hej, Dove siadaj i jedz, przygotowałam ci naleśniki z nutellą.
-Ty wiesz co ja lubię.-Powiedziałam poważnie, ale w pewnym momencie zaczęłam się śmiać z mama.
Mój tata jest w Irlandii, wyjechał tam do pracy na prawie rok, a ja aktualnie mieszkam w Port Talbot.
Mniej ważne, zjadłam, ubrałam się i wyszłam z domu.
****************************
Po 10 minutach byłam już pod szkołą, każdy się na mnie patrzył i gwizdkał. Co ja takiego zrobiłam, przecież nie jestem ładna....Ugh. Nagle zorientowałam się, że pewna grupka chłopaków dziwnie się na mnie patrzy i spoglada na mnie jakby mnie mieli zaraz zwrokiem rozebrać, tak dosłownie. W pewnym momencie jeden się odezwał.
-Niezła dupa, patrzcie chłopaki !- Krzyknął nie zbyt wysoki brunet o czekoladowych oczach.
-Zamknij ryj, bo ci mordę wyparzy jqk tak będziesz się darl!- Odkrzyknęłam mu z uśmiechem na twarzy, a on tylko patrzył się jakbym nie wiem co mu zrobiła.
-No to cie stary załatwiła.-Odezwał się do niego, widać, że starszy od niego blondyn o niebieskich oczach.
Miałam już ich gdzieś, weszłam do szkoły i poszłam pod sale od angielskiego, boję się trochę ale trudno, chce zacząć w tej szkole być normalnie traktowana, nie jak jakaś slawna osoba, z którą się przyjaźnią tylko dlatego, że jest bogata i tak dalej, jednak miałam jedna najlepsza przyjciółkę, która i tak tu niedługo przyjeżdża.
Usłyszałam dzwonek na Lekcjie, weszłam do klasy i podeszłam do biurka pani.
-Uwaga dzieci, ciszej mamy nową koleżankę w klasie.-W pewnym momencie wszyscy zamilkli.
-Nazywam się Dove Cameron, jeszcze przed wakacjami mieszkałam w Polsce, ale rodzice postanowili przeprowadzić się tutaj. Śpiewam, tańczę i gram w filmach Disneya.
-Dobrze dziekuję Dove, możesz usiąść z Karoline.
Usiadłam tam gdzie mi pani kazała, ławka była przed ostania od końca, przy oknie. A za mną kto siedziała ? No szanowny pan brunecik.
-Heja jestem Karoline ale wszyscy mówią na mnie Karo. - Przywitałam się.
-Hej, mnie juz pewnie znasz haha.
Rozmawiałyśmy tak przez pewną chwile gdy nagle ten cymbał się odwrócił
-Hej, mała .-Powiedział do mnie z zadziornym uśmieszkiem.
-Mała to jest twoja pała!- Krzyknęłam, ale tak aby pani od angielskiego nie usłyszała.
-A chcesz zobaczyć?!-Chamsko ruszał brwiami.
-Nie, dzięki nie skorzystam.-Uśmiechnęłam się delikantnie a on się odwrócił.
-Ty to lepiej uważaj na niego..-Powiedziała Karoline.
-A co się stało ?- Zapytałam przestraszona.
-To typowy bad boy, każda mu się wpierdoli do łóżka jak tylko zacznie do niej zarywać.
-A później ? - Zapytałam drugi raz z niedowierzaniem.
-A później.... Później ma cię w dupie i obgaduje za plecami..-Widziałam na twarzy Karoline smutek, ale musiałam zapytać.
-A ty ? No wiesz...
-Nie, to znaczy całowaliśmy się i wiesz, prawie, na szczęście się ocknęłam i od tamtej pory mnie nie nawidzi...
-Przepraszam nie chciałam tak pytać....-Powiedziałam.
-Spoko, dobrze, że zapytałaś, wiesz przynajmniej z kim masz do czynienia.
****************************
Gdy lekcjie się skończyły, poszłam do szatni, wzięłam kórtkę o wyszłam, ale nie obeszło by się bez zaczepiania mnie....
-Ej Cameron czekaj ! Krzyknął ten palant, ja i tak szłam dalej udając,że nic nie słyszę..
-No kurwa Cameron!-Krzyknął ponownie.
-Czego chcesz do jasnej cholery !?- Wykrzyczałam.
-Spokojnie kotek..-Złapał mnie za nadgarstek I przybliżył do siebie.
-Ja pieprze...-Jęknęlam.
-Mnie możesz, każdego dnia i nocy...-Zaczął z chodzić do mojego tyłka, ale ja się wyrwałam i zaczęłam biec.
-A tak w ogóle jestem Leondre Devries, ale mów Leo !- Krzyknął.
-Leo sreo kurde...- Powiedziałam, ale już tego nie usłyszał.
********************************
Mam nadzieje, że pierwszy rozdział książki się podoba, niebawem kolejna część 😂😂
*640 słów *
CZYTASZ
Hate, love, music ~ Leo Devries 1&2
FanfictionOn Bad boy a ona nowa w szkole, czy do końca będą pałać do siebie nienawiścią czy jednak to się z czasem zmieni ? Zrozumieją obydwoje czego tak naprawdę chcą... z czasem, ale czy nie bedzie na to wszystko za późno? Kilka pierwszych rozdziałów to t...