- Jesteśmy na miejscu – oświadczył Harry, kiedy pojazd się zatrzymał.
Gdy wysiadłam moim oczom pokazał się niewielki budynek.
- Mam nadzieję, że lubisz włoskie jedzenie – usłyszałam koło siebie.
- Próbowałam tylko spaghetti – przyznałam, wzruszając ramionami.
- Teraz będziesz miała okazję skosztować czegoś nowego. – Owinął swoje ramię wokół mojej talii, prowadząc do środka.
Ruszyliśmy do stolika, zajętego przez siostrę bruneta i jej partnera. Po bardzo ciepłym przywitaniu mogliśmy w końcu usiąść. Kelner przyniósł nam menu i mogliśmy wybrać dania. Ja zdecydowałam się na makaron z grzybami, kurczakiem i szpinakiem w sosie śmietanowym, ponieważ krewetki i czosnek nie były zbyt zachęcające.
- Bardzo się cieszymy, że spędzasz z nami ten czas, Laryso – powiedział Sebastian, patrząc na Gemmę znacząco.
- O tak – przytaknęła. – Miło porozmawiać w końcu z kimś inteligentnym. Prawda, Hazz?
- Oczywiście – zgodził się z nią, kiwając głową.
- Swoją drogą, uroczo razem wyglądacie – dodała, przechylając głowę w bok.
Lekko zażenowana słowami brunetki spojrzałam przelotnie na Harry'ego, który wpatrywał się we mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Dzięki... Chyba – mruknęłam, zakładając pasmo włosów za ucho.
- Może opowiecie coś o sobie – rzucił prezes. – Gdzie się poznaliście?
- Gemma potrzebowała fotografa do swojej gazety, więc skontaktowała się ze mną i oto jestem – odparł brązowooki.
- To nie jest gazeta, tylko magazyn – poprawiła go dziewczyna, szturchając w klatkę piersiową.
- Co to za magazyn? – zaciekawiłam się.
- Pisemko modowe „Gemma's Style" – odpowiedział jej brat.
- Znasz je? – Ożywiła się dwudziestosześciolatka.
- Moja przyjaciółka często je przegląda podczas przerwy w pracy. – Posłałam jej uśmiech. – Sama nie bardzo interesuję się takimi rzeczami – rzuciłam jej przepraszające spojrzenie.
- Ach, to nic! – Machnęła ręką. – Każdy fascynuje się czymś innym.
- Państwa zamówienie. – Do naszego stolika podszedł kelner z włoskim akcentem. Ustawił odpowiednie zamówienia przed nami i odszedł na swoje stanowisko, wcześniej dodając, że jest na każde nasze zawołanie.
Makaron w postaci kokardek świetnie prezentował się na talerzu, co tylko zachęcało do spróbowania. Chwyciłam widelec i zaczęłam jeść.
- Smakuje? – zapytał Harry, wpatrując się we mnie.
- Jest obłędne! – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Czyli niespodziankę mogę uznać za udaną? – Uśmiechnął się, dzięki czemu mogłam zobaczyć jego urocze dołeczki.
- Zdecydowanie – przytaknęłam ochoczo.
Reszta wieczoru minęła nam w bardzo przyjemnej atmosferze. Wszyscy rozmawialiśmy jak starzy znajomi, co zdecydowanie mi się podobało, ponieważ bardzo dobrze czułam się w towarzystwie Stylesów i Stone'a. Do domu zebraliśmy się około godziny dziesiątej wieczorem, gdy zadzwonił do mnie Jeffrey z pytaniem, gdzie się podziewam.
CZYTASZ
Zakochany w kelnerce
FanfictionKsiążka jest laureatem konkursu Fanfiction 2017 w kategorii Piórkiem Pisane. *** Czy dziewiętnastoletnia kelnerka bez wyższego wykształcenia ma szansę, by zaistnieć w wielkim świecie? Może uda jej się, gdy z pomocą przyjdzie pewien młody biznesmen? ...