Jade's P.O.V.
- Teraz popsułeś wszystko! Jak mogłeś tak postąpić?! Miałeś ją przeprosić, a nie zrywać zaręczyny! – krzyczałam, chodząc nerwowo po gabinecie prezesa, podczas gdy ten siedział na fotelu.
Westchnął ciężko i przewrócił oczami.
- Dotarło do mnie, że nie mogłem z nią dłużej być.
- Jakim sposobem doszedłeś do tego genialnego wniosku? – spytałam, zakładając ręce na biodrach.
- Nie widzisz tego? Wszystko wskazywało na to, że naprawdę chciała tylko moich pieniędzy. W dodatku zdradzała mnie z tym całym Brandonem...
- Masz jakiekolwiek dowody na to, że cię zdradziła choćby raz?
Spojrzał na mnie spod byka.
- Widziałem jak się całowali.
Odetchnęłam głośno, bo miałam ochotę krzyczeć i wyrywać sobie włosy z głowy.
- Nie przyszło ci do głowy, że to on ją pocałował? Że sama tego nie chciała? – podsunęłam, spoglądając na niego z nadzieją. Ten zamyślił się na chwilę.
- A skąd ty niby możesz to wiedzieć?
- Nie wiem, tak samo jak ty – odparowała. – Ale mogłeś z nią porozmawiać.
- Wyparłaby się wszystkiego.
- A może po prostu powiedziałaby prawdę? – Uniosłam brew w geście niezrozumienia.
- Wiesz, Jade, myślę, że nie powinnaś się już w to mieszać – powiedział, obrzucając mnie chłodnym spojrzeniem. – Dzięki za rady i w ogóle, ale już podjąłem decyzję. I zdaje mi się, że masz teraz coś do zrobienia.
Zrozumiałam aluzję i z zaciśniętymi pięściami skierowałam się do drzwi. Zatrzymałam się jeszcze na chwilę i odwróciłam do niego.
- Naprawdę nie mam pojęcia, co tobą kierowało, Harry, ale kiedyś zrozumiesz swój błąd, a wtedy może być za późno. Naprawdę chcesz marnować to wszystko, co łączyło cię z Larą? Przecież ona cię kocha, ty ją też...
- Ja chyba lepiej wiem, co czuję – rzekł i zaczął przeglądać jakieś papiery, co było dla mnie znakiem, że mam sobie iść.
Z ciężkim westchnieniem opuściłam gabinet bruneta. Usiadłam przy swoim biurku. Miałam zająć się pracą, ale nie mogłam się na niczym skupić. Nie mogłam zrozumieć zachowania Stylesa. Przecież miał walczyć o swój związek, a tymczasem zakończył go definitywnie. Rozmowa z nim nie miała żadnego sensu. Postanowiłam pogadać z Larysą, bo dawno tego nie robiłam, a uważałam, że teraz przydałoby jej się wsparcie.
Od: Ja
Hej. Chciałabyś się dzisiaj spotkać?
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
Od: Larysa
Hej. Przepraszam, ale nie mam ochoty nigdzie wychodzić...
Od: Ja
Możemy spotkać się u ciebie, jeśli wolisz.
Od: Larysa
Okej. Podeślę ci adres.
***
Larysa's P.O.V.
Wyrzuciłam zużyte chusteczki do kosza i jeszcze raz przemyłam twarz zimną wodą. Cały dzień przeleżałam w łóżku, wypłakując wszystkie łzy, ale wciąż leciały nowe. Dopiero wyciągnął mnie z pokoju SMS od Jade. Przebrałam się z piżamy w jakieś ładniejsze ubrania i odbyłam późną toaletę, żeby choć trochę przypominać człowieka.
![](https://img.wattpad.com/cover/65009250-288-k350965.jpg)
CZYTASZ
Zakochany w kelnerce
FanfictionKsiążka jest laureatem konkursu Fanfiction 2017 w kategorii Piórkiem Pisane. *** Czy dziewiętnastoletnia kelnerka bez wyższego wykształcenia ma szansę, by zaistnieć w wielkim świecie? Może uda jej się, gdy z pomocą przyjdzie pewien młody biznesmen? ...