****Suga POV****
Aoi: To może ja już pójdę. - Wstała i podeszła po swoją torbę, a po chwili zauważyłem jak osuwa się w dół ku podłodze.
Suga: Aoi nic ci nie jest? - Z braku reakcji z jej strony wziąłem ją na ręce. - Monster jedziemy do dormu.
RM: Nie jedziemy do szpitala.
Jin: Chcesz żeby jeszcze bardziej się na ciebie obraziła i tak miała dziś u nas nocować.
RM: Masz rację Jin.
Suga: Idę do van'a.
RM: J-Hope...
J-Hope: Tak, tak już pisze do niego, ale nic nie napisze o jej stanie ok?
RM: Ok. - Po 30 minutach byliśmy w dormie, słodziak nadal spała na mych kolanach, ale też cierpiała, wyrażała to jej twarz. - Suga tylko ty nie masz nic do roboty przed koncertem...
Suga: Jasne zajmę się tym słodkim maleństwem.
RM: Mam nadzieję, że nie robię błędu. - Udałem, że go nie słyszę i poszedłem ze słodziakiem do jej pokoju. Całą noc spała spokojnie, nawet gorączka jej spadła, po przez zimne okłady. Nie wiem nawet kiedy zasnąłem. Rankiem obudził mnie głos słodziaka.
Aoi: Cukierku-Oppa, co się stało?
Suga: Zemdlałaś słodziaku. Prawdopodobnie z przemęczenia, oraz miałaś wysoką gorączkę.
Aoi: Aha. Możesz mnie już puścić Aniele-Oppa? - Nawet nie zauważyłem, że nadal trzymam ją za rękę.
Suga: Tak, czemu aniele?
Aoi: Ponieważ to był mój chyba pierwszy najspokojniejszy sen jaki pamiętam. Oppa kiedy jest koncert?
Suga: A którą mamy godzinę?
Aoi: Jak to możliwe zaraz 18.
Suga: Za godzinę mamy.
Aoi: Idź się ubrać, ja też się ubiorę.
Suga: Nawet nie myśl, że ci pozwolę.
Aoi: Oj Oppa, no weź no, będę się trzymać ciągle ciebie.
Suga: No dobra, to ja idę i zrobię coś do jedzenia.
Aoi: Ok Oppa. - Hymn co by tu dla niej zrobić może naleśniki, no bo kto nie lubi naleśników?
CZYTASZ
Seul miasto marzeń
ФанфикKsiążka jest w trakcie popraw. Postanowiłam trochę w niej pozmieniać, więc cofnęłam publikacje rozdziałów. Postaram się systematycznie dodawać nowe rozdziały. Osiemnastoletnia Aoi prowadzi spokojne życie zwykłej nastolatki, z dala od problemów życi...