Rozdział 37 2/3

606 26 1
                                    

Ciąg dalszy...

Vernon: ... Z nikim nie jestem.

S.Coups: Przepraszam, ale zaraz zacznie się koncert.

Reporter: A co powiecie na temat waszej nowej piosenki?

S.Coups: Następnym razem postaramy się odpowiedzieć na wasze wszystkie pytania. - Złapał mnie za rękę i wszyscy w końcu weszliśmy na sale koncertową.

Aoi: Dzięki, ale możesz mnie już puścić.

S.Coups: Sorry. - Po kilku minutach zaczął się koncert.

Najpierw Black Pink - Whistle

Następnie Winner - Baby Baby

Black Pink - Boombayah

Winner - Sentimental

Na każdym refrenie wszyscy na sali śpiewali. Szczere to nawet mi się spodobały ich piosenki tak jak i piosenki Winner. Po koncercie pojechałam wraz z Seventeen do ich dormu, jutro mają tylko wywiad, na którym niestety ja też muszę iść. Siedzieliśmy do 1 rano grając i rozmawiając na rożne tematy jak również wyszła ich piosenka, to się uparli, że muszą ją zobaczyć.

S.Coups: Aoi będziesz spała w pokoju gościnnym.

Aoi: Starczy mi kanapa.

Joshua: Nie ma mowy pokój jest na końcu tego korytarza naprzeciwko studia.

Aoi: Ale... - Nie dali mi skończyć zdania, tylko Wonwoo podał mi ubrania.

Wonwoo: Masz tu moją bluzkę i dresy.

Aoi: Nie trzeba.

Wonwoo: Wolisz w sukience spać.

Aoi: Masz racje dzięki, ale jednak wolę kanapę.

Joshua: W pokoju znajduje się także łazienka za czarnymi drzwiami i masz tam spać jasne?

Aoi: ... I tak z wami nie wygram.

Jun: Masz racje, więc idź już spać

Aoi: Mam pytanie, czy wasze studio jest dźwiękoszczelne?

S.Coups: Tak, ale po co ci to wiedzieć?

Aoi: Tak się tylko zastanawiałam. Dobranoc.

Seventeen: Dobranoc. - Po przebraniu się w ubrania Wonwoo, napisałam do CL.

Do CL:
Jesteś w dormie BigBangu?

Od CL:
Tak jestem, a co?

Do Cl:
Mogłabyś jutro koło 9 przywieść mi jakieś ubranie.

Od CL:
Będę koło 8, bo muszę coś w wytwórni załatwić.

Do CL:
Dzięki. Dobranoc.

Od CL:
Nie ma za co. Do jutra.

Szczerze to mi się w ogóle nie chciało spać, więc poszłam do studia na przeciw, by napisać melodię, która ciągle mi po głowie chodzi. Po niecałych 4 godzinach miałam kompletną piosenkę, wraz z tytułem: Playing with fire napisaną dla 4 osób i bardziej w tym widzę żeński zespół niż męski. Od razu pomyślałam o BlackPink będę ją musiała dać dla Oppy, by ją przekazał, bo ja raczej je szybko nie spotkam. Jeszcze niecałe 3 godziny i przyjedzie CL z moimi ubraniami. Z nudów zaczęłam śpiewać: Lee hi - My star. Usłyszałam ją kiedyś w radiu jak jechałam z BigBangiem i tak ją jakoś zapamiętałam.

Vernon: Wiedziałem, że nie będziesz spała.

Aoi: Znamy się tak krótko, a ty tyle już o mnie wiesz?

Vernon: Twoje pytanie o tym czy studio jest dźwiękoszczelne było zbyt dużą podpowiedzią.

Aoi: No tak zawsze coś mnie zdradzi. Czemu twoi fani myślą że z kimś jesteś?

Vernon: Nie mam pojęcia.

Aoi: A może ja o czymś nie wiem?

Vernon: Na prawdę nie mam nikogo. Jak tylko będę z kimś dowiesz się o tym pierwsza. Ciekawi mnie tylko z kim mnie połączyli.

Aoi: Tego dowiemy się niedługo.

Vernon: Zastanawiam się co zrobić dla tej zgrai na śniadanie.

Aoi: Powiedz mi co gdzie leży, a śniadanie zostaw mi.

Vernon: Ok, to chodźmy do kuchni. - Po chwili staliśmy w kuchni i Vernon pokazywał mi, co gdzie leży.

Aoi: Co powiesz na naleśniki?

Vernon: Dobra to ci pomogę.

Aoi: Oki. - Po godzinie mieliśmy gotowe 3 talerze naleśników.

Vernon: To ja idę ich budzić.

Aoi: Ja tu zaczekam. - Po 30 minutach wszyscy już byli przy stole i jedli śniadanie.

S.Coups: Nie wierzę, że to ty je zrobiłeś Vernon.

Vernon: No i tu mnie masz, bo to nie byłem ja.

Dino: Dziękuje za śniadanie Noona.

Aoi: Nie ma za co. Smacznego. - Zadzwonił dzwonek do drzwi. - To pewnie CL zaraz wrócę.

Seventeen: Ok. - Podeszłam do drzwi, a za nimi stała CL, która od razu zamknęła mnie w swoim silnym uścisku.

Aoi: Błagam o powietrze.

CL: Już cię puszczam i tu masz swoje ubrania.

Aoi: Jesteś wielka, dzięki. - Dałam jej całusa w policzek.

CL: Tylko więcej nie nocuj u jakiegoś zespołu, bo widząc SMSa od ciebie, GD chciał tu nawet pod wpływem przyjechać.

Aoi: Jasne.

CL: Ja spadam do zobaczenia.

Aoi: Pa.

S.Coups: Za godzinę jedziemy.

Aoi: Jasne. To ja idę się ubrać. Wonwoo pozwól, że przy następnej okazji oddam ciuchy zgoda?

Wonwoo: Zgoda. - Po przebraniu się w ubrania wybrane przez CL, nawet nie wiedziałam, że mam taki ciuchy, zresztą nie ważne. Rzuciłam się na sofę, a w tym też na osoby które na niej siedziały.

DK: Nie za wygodnie ci?

Aoi: Niestety nie.

S.Coups: Dobra złaź z nas już musimy się zbierać.

Aoi: Trochę nie za wcześnie?

S.Coups: Makijaż i ubrania same się nie nałożą.

Aoi: No to w drogę. - Zaczęłam każdego popędzać w kierunku wyjścia, po 30 minutach byliśmy na miejscu gdzie ma być wywiad. Weszliśmy do środka, a chłopacy poszli do garderoby, mi kazali poczekać w kawiarence.

Ciąg Dalszy Nastąpi...

Seul miasto marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz