Rozdział 24

1K 39 3
                                    

(Przed domem BigBang)

Z samochodu wziął mnie Porywacz-Oppa jak ja się za nim stęskniłam, ale tym razem nie trzymał mnie jak worka ziemniaków tylko jak księżniczkę.

T.O.P: Te kolana źle wyglądają Kicu, może lodem je obłożyć?

Aoi: Nie trzeba.

T.O.P: Trzeba! - Oburzył się Porywacz-Oppa.

Aoi: No ale...

T.O.P: Żadne, ale zaraz ci przyniosę zimny kompres, to będzie chyba lepsze.

Aoi: Jak mam wybierać pomiędzy lodem, a kompresem, to wolę kompres.

T.O.P: Już się robi Kicu.

Aoi: Kiedyś za tę Kicie oberwiesz.

T.O.P: Tak, tak trzymaj. - Podał mi dwa kompresy które założyłam na kolana, a chwilę później reszta się zjechała, by świętować udany debiut, a mi wcale nie było do śmiechu.

Aoi: Porywaczu-Oppa?

T.O.P: Tak Kicu.

Aoi: Pomożesz mi wejść po schodach?

T.O.P: Coś się stało?

Aoi: Spać mi się chce to wszystko, ale możecie tu świętować, bo jestem tak śpiąca, że dosłownie padam na ryj.

T.O.P: Chodź tu moja Kotko.

Leżę już od dobrych 30 minut i nie mogę zasnąć są naprawdę głośno. Wiem w studiu ich nie będę słyszeć, idę tam może zasnę. Gdy weszłam do pomieszczenia zamknęłam drzwi za sobą i podeszłam do pianina, nie mogłam się powstrzymać i zagrałam na nim melodie, która siedzi mi w głowie od rana. Znalazłam jakiś zeszyt, w którym zapisałam nuty, a chwilę później dobrałam słowa do tej melodii, piękna, smutna piosenka z charakterem. Nawet nie zauważyłam jak szybko czas mi zleciał było już koło 7 rano, ale jak to możliwe, aż tak się w niej zatraciłam z moich myśli wyrwał mnie głos:

G-D: Czyli tak ma wyglądać te twoje zmęczenie i senność mała?

Aoi: Oj Oppa przestań tak jakoś wyszło, że przy pisaniu tej piosenki czas strasznie szybko mi zleciał.

G-D: Dobra, a teraz marsz na dół zjeść śniadanie i leki przyjąć.

Aoi: Zgaduje, że reszta jeszcze śpi.

G-D: Tak mniej więcej. Z całego BTS Suga już nie śpi, a to jest dziwne. Cały iKon i Got7 śpią oraz reszta mojego zespołu jak i inni.

Aoi: Rozumiem no to chodźmy, pamiętasz co mi obiecałeś?

G-D: Tak miśka, ale jak zjesz i się ubierzesz, plus weźmiesz leki przymnie to pojedziemy go kupić zaraz jak się ubierzemy, zgoda?

Aoi: Zgoda Oppa!

Suga: Mogę z wami jechać? Oni tak szybko się nie obudzą.

G-D: Jasne, że tak.

Aoi: Ale będę sama chodzić

G-D: Tak Suga jedzie tak na wszelki wypadek. - Puścił oko do Sugi na co on odwzajemnił tym samym.- Z rana raczej o tej porze nikogo nie będzie, więc nie będziemy się musieli kryć. - Powiedział Oppa podczas jedzenia płatek z mlekiem.

Suga: Masz rację.

G-D: Teraz weź je. - Podał mi 2 tabletki, które od razu połknęłam. - Za 10 minut na dole się spotykamy.

Aoi: Okej. - Próbowałam się dostać do pokoju, ale ból mi to uniemożliwia, co nie przeszło uwadze Sugi, który zaniósł mnie do pokoju. - Nie musiałeś, ale dzięki.

Suga: Zawołaj jak się ubierzesz. - Ubrałam się podobnie jak wczoraj tylko sukienkę nałożyłam granatową, po czym wyszłam z pokoju, a po chwili czułam, że unoszę się do góry.

Suga: Miałaś mnie zawołać. - Powiedział nie zadowolony Suga.

Aoi: Przepraszam.

Zeszliśmy na dół gdzie czekał mój Oppa na nas. Po krótkiej jeździe autem byliśmy pod galerią zaskakujące, że rano tu nie ma takich korków jak w ciągu tygodnia. Weszliśmy do niej i kierowaliśmy się w kierunku mojego upragnionego miśka, oczywiście szłam o własnych siłach, bo się uparłam. Gdy tylko zobaczyłam sklep wbiegłam do niego jak mała dziewczynka, nawet nie zważałam na ból nóg, ja musiałam mieć tego miśka.

 Gdy tylko zobaczyłam sklep wbiegłam do niego jak mała dziewczynka, nawet nie zważałam na ból nóg, ja musiałam mieć tego miśka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uradowana podeszłam z miśkiem do Oppy.

G-D: Daj mi go. Nie powinnaś tak biegać! Idę zapłaci, stój tu grzecznie z Sugą.

Aoi: Dobra tylko szybko, chcę mieć swojego misia z powrotem.

Suga: Nie za dużego wybrałaś?

Aoi: Nie w sam raz do przytulania. - Zrobiło mi się trochę słabo i zaczęła się chwiać na nogach myślałam, że zaraz gruchnę o ziemię głową, ale ktoś mnie złapał przed upadkiem.

(?): Nic ci nie jest Aoi?

Aoi: Nie dzięki. - Spojrzałam na swojego wybawce-R...!

Seul miasto marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz