Rozdział 56

542 30 4
                                    

Obudziłam się i od razu spojrzałam na telefon. Odetchnęłam z ulgą, gdy na wyświetlaczu telefonu pokazała mi się godzina 7:00. Wyjęłam z szafy moją sportową torbę, do której wsadziłam piżamę bieliznę i ciuchy na jutro. Wyjęłam z szafy  ubrania i poszłam do łazienki wykonać poranną rutynę, ubrałam się w krótkie czarne spodenki i tego samego koloru bluzkę.

Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół. Jeszcze nigdy rano nie chciało mi się jeść tak jak dziś, więc zrobiłam sobie kanapki, a do tego herbatę zastanawiałam się czy chłopacy są w dormie czy gdzieś wyszli, ale po chwili do kuchni wszedł Kihyun.

Kihyun: Niesamowite Aoi zgłodniała i je sama z siebie śniadanie toż to trzeba gdzieś zapisać! - Wrzasną na cały dorm, nie zdziwię się jak ludzie na ulicy też to słyszeli.

I.M: Serio!? Niesamowite, ale budzić mnie w niedziele o 8 rano nie musiałeś!

Shownu: Eh... Chłopaki uspokójcie się i tak byś musiał wstać.

I.M: Czemu?

Jooheon: Mamy być na 9 w wytwórni.

Hyungwon: Czemu? Dlaczego w niedziele, nie błagam nie chcę, mam dosyć.

Aoi: No już rozchmurz się raczej nie będziecie trenować, prawda? - Przytuliłam Hyungwon i zapytałam Shownu.

Shownu: Chce jedną rzecz nam powiedzieć i tylko, po to musimy przyjechać do wytwórni.

Aoi: Słyszysz Hyungwon nie będziesz miał treningu. - Znowu go przytuliłam na co on podniósł mnie okręcił mnie kilka razy. - Dobra postaw mnie już i leć się ubierać. 

Hyungwon: Jasne. - Każdy z nich poszedł się ubrać, a ja postanowiłam im zrobić kanapki i do tego kawę. Jako pierwszy zszedł na dół Shownu. 

Shownu: Jakaś ty kochana. - Pocałował mnie w policzek i usiadł przy stole.

Aoi: Wcale nie, dasz mi tabletkę?

Shownu: Jasne trzymaj. - Wzięłam tabletkę i poszłam do kuchni, by popić ją wodą, gdy wróciłam do jadalni cała zgraja siedziała i zajadała się kanapkami. 

Kihyun: Ta kawa jest najlepsza jak ty...

Aoi: To tajemnica.

Kihyun: Czyli...

Aoi: Nie zdradzę ci tego.

Monsta X: Dziękujemy.

Aoi: Nie ma za co. Radzę wam już jechać.

Shownu: Gdybyśmy nie wrócili, a ty miała byś już wychodzić, to po prostu wyjdź i na drzwiach przyciśnij czerwony przycisk, zamkną się automatycznie

Aoi: Oki. Do jutra.

Monsta X: Yhy

Była już 11, a chłopaków jeszcze nie było. Ja już musiałam wychodzić, więc wzięłam wcześniej przygotowaną torbę i telefon, nałożyłam buty i wyszłam. Zrobiłam tak jak powiedział mi Shownu i udałam się do największej galerii w Korei, po 30 minutach byłam w galerii. Teraz tylko muszę się dostać do kina zostało mi 20 minut, mam nadzieje, że się nie zgubię. Po 10 minutach znalazłam kino i wcale się nie zgubiłam brawa dla mnie. Przy kinie stała już Wer.

Aoi: Hej.

Wer: O hej, czekamy jeszcze na Emi.

Emi: Już jestem. Jaki film wybieramy?

Seul miasto marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz