Rozdział 44

495 25 0
                                    

Obudził mnie rano zapach naleśników, więc szybko poszłam wziąć prysznic i się ubrać. Gdy zeszłam na dół przywitali mnie chłopacy z VIXX.

Hyuk: W końcu wstałaś.

Aoi: Którą mamy godzinę?

N: 12.

Aoi: To mógł ktoś mnie obudzić.

Ken: Ostatnio wrzeszczałaś za obudzenie cię, a teraz wrzeszczysz za nie obudzenie.

Wer: Eh... Dajcie spokój wczoraj pozowała do zdjęć, a zazwyczaj wstaje wcześnie, a że wczoraj była zmęczona to nie ma co się dziwić, że dłużej spała.

Aoi: Idziemy dziś grać w siatkówkę?

Hyuk: Ok, ale w koszykówkę też.

Wer: Ok.

N: Jakie drużyny?

Aoi: Ja, N, Ken i Hyuk na Wer, Ravi, Leo i Hongbin'a ok ? - Mówiąc to jadłam naleśniki.

Ravi: Mnie tam pasuje. - Popatrzył na Wer. Jednak coś do niej czuje.

Ken: No to chodźmy.

Aoi: Siadam z tyłu.

Wer: To ja z przodu obok kierowcy.

Ravi: To ja kieruje.

Reszta VIXX: Ok. - Usiadłam obok Leo

Leo: Ty to zrobiłaś specjalnie prawda?

Aoi: A wy specjalnie go wczoraj z Wer zostawiliście prawda?

Leo: Zapytałem pierwszy.

Aoi: Tak. pasuje ci teraz ty odpowiedz.

Leo: Tak.

Aoi: Czy Ravi coś czuję do Wer?

Leo: Tak. A..

Aoi: Ona też.

N: Pasują do siebie.

Aoi: Masz rację.

Ken: Wydawało mi się, że ty...

Aoi: To źle ci się wydawało.

Ravi: Już jesteśmy.

Graliśmy dobre 2 godziny w siatkówkę. Moja drużyna wygrał 6 meczy, a Wer 4. Po 30 minutowej przerwie zagraliśmy w koszykówkę, kolejne 2 godziny. Moja drużyna wygrała 7 meczy a Wer 3. Kiedy wychodziliśmy z halli, nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam przytomność.

**** POV Wer ****

N: Aoi! - Złapał Aoi która niebezpiecznie szybko leciała ku podłodze.

Ken: Jedziemy do szpital.

Wer: Nie jedziemy do domu Aoi. To tylko przemęczenie.

N: Nawet jeśli, powinniśmy...

Wer: Ona nienawidzi szpitali, więc proszę nie jedźmy do szpitala.

N: Dobrze, ale zostajemy dziś u was.

Wer: Ale...

Ravi: Nie ma żadnego, ale nie zostawimy cie samej. - Ravi mnie przytulił.

Wer: Dobrze jedźmy już. Musimy zajechać do sklepu, bo nic nie ma w lodówce.

N: Na razie zawieziemy Aoi do domu, a po zakupy pojedziesz ty i Ravi ok?

Seul miasto marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz