Rozdział 29

784 43 5
                                    

Do mojego pokoju wbiegł... T.O.P

T.O.P: Coś się stało? - Podszedł do mnie.

Aoi: Nie wszystko jest okej.

T.O.P: To czemu leżysz na podłodze?

Aoi: Tak jakoś wyszło. - Wstałam i podeszłam do szafy, by się przebrać.

T.O.P: Zaraz przyjedzie pizza zjesz ze mną.

Aoi: Jasne. A możesz teraz wyjść chcę się ubrać.

T.O.P: Tak jasne. - W końcu wyszedł. A ja ubrałam się w dresy przecież i tak mam tu siedzieć z jakieś 4 dni jak ja tu wytrzymam to nie wiem. Przy okazji spojrzałam na telefon gdzie miałam jeden nieprzeczytany SMS.

Od nieznanego numeru:
Aoi jak się czujesz?

Do nieznanego numeru:
Kim jesteś i skąd masz mój numer?

Od nieznanego numeru:
A sobie wziąłem gdy cię wiozłem do dormu BigBangu. Dla przypomnienia nazywam się Suho.

Do idiotycznego palanta:
Usuń go w tej chwili!! Nawet nie wiesz jak wściekła jestem na ciebie!!!

Od idiotycznego palanta:
Wiem doskonale skarbie.

Do idiotycznego palanta:
Żadne skarbie, rozumiesz!?

Od idiotycznego palanta:
Będę mówił do ciebie tak jak mi się podoba :*.

Czy on jest w ogóle poważny? A zresztą nie ważne, idę coś zjeść, a potem może się jakoś wymknę czy coś. Po 2 godzinach oglądania filmów z T.O.P postanowiłam sobie gdzieś się wymknąć, bo mój towarzysz filmowy zasną. Tylko gdzie, by się tu wybrać? Padło na pobliski park, więc wyszłam słuchając mojej ulubionej playlisty. Po parku kręciłam się dobrą godzinę.

Suho: Co ty tu robisz Aoi?

Aoi: Spaceruje, nie widać?

Suho: Mogę ci potowarzyszyć?

Aoi: Nie. - Nagle usłyszałam wrzaski mojego Smoczuśa.

G-D: Aoi gdzie jesteś!? Jak ja cię dopadnę to pożałujesz tego, że wyszłaś bez słowa!

Aoi: Muszę spadać. - Nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek.

G-D: Racja musisz spadać, ale ze mną do domu.

Aoi: To już wyjść nigdzie nie mogę sama?

G-D: Nie w takim stanie. - Dotkną mojego czoła ręką, po czym wziął mnie na ręce. - Masz gorączkę i.. -  W czasie kiedy on mówił ja po prostu zasnęłam.

****G-Dragon POV****

Po chwili mojego monologu mała zasnęła, nie dziwie się jej zniknęła na 2 godziny. Jutro ja zostaje z nią dopilnuje, że się wyśpi i nie wyjdzie z domu. Zaniosłem małą do jej pokoju, po czym poinformowałem resztę zespołu, która ją cały czas szukała, że jest cała. Później zadzwoniłem do menadżera, by powiedzieć, że to ja z nią jutro zostaje.

T.O.P: Co z Aoi? - Wbiegł do domu jak huragan, a zaraz za nim reszta.

G-D: Spokojnie śpi już. Jutro ja z nią zostaje, a teraz chodźmy spać.

Godzina 1:00 obudził mnie zresztą jak i innych, wrzask mojej małej. Wszyscy wbiegliśmy do jej pokoju gdzie Aoi leżała i płakała przy czym wrzeszczała, by ją ktoś puścił. Podszedłem do małej i mocno ją przytuliłem.

G-D: Mała spokojnie jestem tu nic ci nie grozi, uspokój się, a wy idzie spać zajmę się nią. - Po tych słowach zespół wyszedł ,a mała się uspokoiła jak i się obudziła.

Aoi: Przepraszam, nie chciałam. - Dalej płakała.

G-D: Spokojnie nic się nie stało, spróbuj zasnąć.

Aoi: To co powiem wyda się głupie, ale możesz spać ze mną, bo ja naprawdę już nie zasnę.

G-D: Dobra podsuń się. - Wykonała moje polecenie, po czym gdy się tylko położyłem przytuliła się do mnie, ale zaraz się odmienię odsunęła.

Aoi: Przepraszam.

G-D: Przestań mała i choć tu do mnie. - Szczelnie zamknąłem ją w swoim uścisku, po czym oboje zasnęliśmy.

Seul miasto marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz