~~ Rozdział 17 ~~

94 6 18
                                    

Spojrzałam na Scotta z przerażeniem w oczach. Jeszcze nigdy w swoim życiu nie odczuwałam czegoś takiego co w tej chwili. Nawet nie wiem jak to opisać. To jest jakieś odczucie wezwania mnie do czegoś? Po moim ciele przeszedł dreszcz. Gdy jego i moje oczy zgasły poczułam ulgę. Natomiast Scott wyglądał koszmarnie. W moim świecie wilkołaki to były stwory. Stwory bez uczuć. Całe pokryte sierścią monstra, a Scott? Był chyba dopiero w połowie stania się bestią. Miał wydłużone uszy jak elf, bardzo zarośnięte pejsy i brwi, a co najgorsze zniekształconą twarz.

 Miał wydłużone uszy jak elf, bardzo zarośnięte pejsy i brwi, a co najgorsze zniekształconą twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy zamknął oczy natychmiast wrócił do normalnej postaci.

- Nie prosiłam się o bycie potworem - moje oczy wróciły do normalnego, brązowego koloru.

- Nie jesteś potworem - powiedział Scott.

- W pewnym sensie jest - szepnął mu do ucha Stiles.

- Słyszałam to - warknęłam zirytowana.

- To jest dar. Dar, który dostają tylko nie liczni - zaczął Scott.

- Jaki jest problem by sobie wyjść na ulice i ugryźć przypadkowego człowieka? I to niby dar?! Być bestią, która zabija bez zastanowienia podczas pełni?! - zakrzyczałam wściekła.

- No właśnie nie wiemy czy to było przypadkowe - popatrzył się na Ithan'a widząc moje zdziwienie na twarzy - W każdym bądź razie. Najważniejsze jest teraz to byś nauczyła się kontrolować przemiany nie tylko podczas pełni. U większości wilkołaków przemianę powoduje gniew, u niektórych smutek i tak dalej. Jednak podczas pełni musisz być w lesie, gdzie nikogo nie skrzywdzisz - ostatnie zdanie powiedział z niepokojem.

- Jak mam się niby tego nauczyć? - prychnęłam.

- Każdy musi to sam odkryć. Nasz alfa powiedział, że dużo osób uspokaja myśl na przykład o ukochanej osobie, czy też o najpiękniejszej chwili w twoim życiu. U mnie sprawdziło się to pierwsze - powiedział Scott. Popatrzyłam odruchowo na Ithan'a.

- U mnie... spokój odnajduje w gniewie - wszystkie oczy skierowały się na niego - Wiem, że to bezsensownie brzmi, ale każdy ma swój sposób - uniósł ręce w geście obronnym.

- Bo wiesz... Niedoświadczone wilkołaki są na łasce księżyca. Pod jego wpływem, tracą kontrolę i ich morderczy instynkt wzrasta. Można to kontrolować za pomocą silnej woli, ale ugryzione wilkołaki mają więcej trudności z utrzymaniem się w ryzach - powiedział Stiles.

- Skąd tak dużo o tym wiesz skoro nie jesteś jednym z nich? - zapytałam.

- Większość swojego życia poświęcam na ratowanie tyłka Scott'owi i innym wilkołakom, więc co nieco wiem o nich - zaczął.

- Czyli tutaj też ktoś poluje na wilkołaki? - zaniepokoiłam się.

- Łowcy, których wystrzegamy się najbardziej - powiedział Ithan.

Czarna Krew - Nowe Życie TOM II   ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz